TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

22.10.2018

Arka poszczuła Śląsk nastolatkiem

Lotto Ekstraklasa. Dopływ świeżej krwi pomógł Arce Gdynia. Pierwszy raz od początku zagrał bowiem 17-letni Mateusz Młyński i od razu pomógł wygrać mecz. Jego trafienie po indywidualnej akcji dało prowadzenie ze Śląskiem Wrocław. Decydujący cios, na 2:1, zadał Maciej Jankowski.
 
Wrocławianie bez większych niespodzianek w składzie, gdynianie na skrzydle z młodym Młyńskim zamiast Zarandii. Od pierwszych minut zgodnie z oczekiwaniami mecz mocno wyrównany. Z jednej strony ze słabymi próbami Chrapka i Robaka, z drugiej z okazją Janoty, którego w ostatniej chwili uprzedził Broź. Po kwadransie zarysowała się przewaga gospodarzy. Klarownych sytuacji jednak brakowało: Pich został zablokowany, Cholewiak nie doszedł do piłki, a w kilku sytuacjach świetnie interweniowali obrońcy Arki.
 
Paradoksalnie to jednak przyjezdni mieli pierwszą stuprocentową sytuację. W 34. minucie Marciniak ze skrzydła zagrał na głowę Jankowskiego i Słowik instynktownie obronił strzał skrzydłowego. Pięć minut później Słowik wyciągał piłkę z siatki. Cholewiak wyprowadzając piłkę podał wprost pod nogi jednego z gdynian, ten odegrał do 17-letniego Młyńskiego, który zabawił się w polu karnym i umieścił futbolówkę w bramce.
 
Śląsk odpowiedział szybko, również po błędzie indywidualnym. Zbozień zatrzymał piłkę ręką i po weryfikacji VAR został przyznany rzut karny. Robak okazał się pewnym egzekutorem. Do przerwy 1:1 po bardzo wyrównanych zawodach i szansach z obu stron. Drugą połowę lepiej zaczął Śląsk. W ciągu kilkudziesięciu sekund w polu karnym Arki blokowani byli Pich i Cholewiak. Chwilę później poszła kontra gości, Kolew zagrał do osamotnionego w szesnastce Jankowskiego i skrzydłowy gdynian umieścił spokojnie piłkę w bramce. 2:1 dla Arki w 47. minucie.
 
Po bramce tempo siadło. Przez dobrych kilkanaście minut trwała kopanina w śrdku pola. Wrocławianie może chcieli, ale nic z tego nie wynikało. Dopiero w 67. minucie celnie strzelał Kolew, a w 70. minucie niezły, choć niecelny strzał z dystansu oddał Cotra. W 77. minucie po podaniu Janoty bardzo dobrą sytuację miał Kolew, ale jego strzał z bliska obronił Słowik. W 86. minucie po centrze Farshada głową strzelał Pich, ale niemal w sam środek bramki i Steinbors nie miał z tym strzałem problemów. Dosłownie chwilę później wrzucił piłkę Cotra i Gąska strzelał głową, ale z takim samym skutkiem co Pich. Już do końca meczu trwały nieudolne próby wrzutek w pole karne gdynian, ale wynik już się nie zmienił.

Maciej Jakubski

 
 
 







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia