Aktualności
07.10.2018
Trenerzy po meczu Arka Gdynia- Zagłębie Lubin
Na konferencji prasowej trener Zbigniew Smółka był zadowolony z postawy drużyny i podkreślił, że Arka mogła wygrać dziś jeszcze wyżej. Zdaniem trenera gości Mariusza Lewandowskiego o wyniku końcowym zadecydowała w dużej mierze czerwona kartka dla Jakuba Tosika i stracony po chwili przez Zagłębie gol z rzutu wolnego.
Mariusz Lewandowski (Zagłębie):
- Wynik spotkania nie pokazuje tego, co działo się na boisku. Obie drużyny stworzyły sobie okazje do zdobycia bramki. Chcieliśmy wygrać to spotkanie. Strzeliliśmy gola na 1:0 i mogliśmy jeszcze przed przerwą podwyższyć na 2:0, gdyby Bartek Pawłowski wykorzystał swoją sytuację. Przed przerwą graliśmy bardzo dobrze. W przerwie rozmawialiśmy jeszcze, by wyeliminować pewne drobne mankamenty, które pojawiały się w grze obronnej.
Czerwona kartka ustawiła mecz w drugiej połowie i miała wielkie znaczenie dla dalszego przebiegu meczu. Może gdyby Arka od razu nie zdobyła bramki z wolnego to ułożyłoby się to inaczej. My stworzyliśmy sobie potem okazje, by trafić na 2:1. Pod koniec meczu dobrą akcję przeprowadził Zarandia, nam zabrakło asekuracji i Arka objęła prowadzenie. Po tym golu się otworzyliśmy i Arka miała dużo sytuacji w końcówce. Szkoda straconych 3 punktów, bo myślę, że przy grze w "11" dowieźlibyśmy to zwycięstwo do końca.
Gramy w tym sezonie ciekawą piłkę, mamy sporo punktów. Dzisiaj zabrakło nam szczęścia. Takie mecze się zdarzają i trzeba się z tego podnieść. Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni.
Filip Starzyński jest jedną z kluczowych postaci dla nas w środku pola. Są jednak w życiu takie sytuacje, gdy piłka nożna nie jest najważniejsza i podjąłem decyzję, by mógł być z rodziną.
Zbigniew Smółka (Arka):
- Duży szacunek dla piłkarzy, bo mieliśmy dziś trudne momenty. Zagłębie dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi i stwarzało nam problemy przy stałych fragmentach gry. Brakowało Koleva i Dei, którzy pomagają w takich sytuacjach. Na szczęście niezawodny Pavels nas uratował w kilku sytuacjach.
Bardzo fajnie zaczęliśmy to spotkanie. Szkoda, że już w 3 min. Michał Nalepa nie wykorzystał sytuacji po ładnej, kombinacyjnej akcji. Efektem naszej gry w pierwszych minutach były 4 żółte kartki dla zawodników Zagłębia. Później, gdy graliśmy już w przewadze, goście zagrażali nam tylko po stałych fragmentach gry.
Mamy wspaniałych kibiców, którzy wspomagają nas w trudnych momentach. Zależało mi, by pobudzać fanów, bo wiem jacy są ważni dla zawodników. Potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę.
Copyright Arka Gdynia |