Aktualności
26.09.2018
Arka Gdynia w 1/16 finału PP
Piłkarze Arki Gdynia wygrali na wyjeździe ze Śląskiem Świętochłowice 3:0 w 1/32 Pucharu Polski.
Przez pierwsze 25 minut nie było widać na boisku różnicy między ekstraklasową Arką i czwartoligowym Śląskiem. Jedynie strzał Roberta Sulewskiego z rzutu wolnego w poprzeczkę mógł zaniepokoić kibiców gospodarzy. Potem gdynianie byli już skuteczniejsi i w ciągu 13 minut rozstrzygnęli kwestię awansu.
Po zmianie stron piłkarze Śląska zaatakowali, stworzyli kilka sytuacji pod bramką Arki. Najbliżej zdobycia honorowego gola był w 60. minucie Dawid Hewlik, który z bliska nie zdołał jednak pokonać bramkarza gości.
W doliczonym czasie mecz został na chwilę przerwany, bo na murawie pojawił się kibic. Nie dał się złapać, przeskoczył przez płot i opuścił stadion. Chwilę później zawodnik gospodarzy Łukasz Wawrzyniak trafił z bliska w poprzeczkę, marnując ostatnią w tym spotkaniu szansę na gola.
- Chcieliśmy grać w piłkę, a nie tylko ją wybijać i się bronić. To się nam udało, stworzyliśmy fajne widowisko. Do straty pierwszej bramki graliśmy przyzwoicie. Potem zdarzył się nam prosty błąd. W czwartej lidze to jest do nadrobienia, tutaj kosztowało nas drogo. Arka wykorzystała, że zeszło z nas powietrze i strzeliła kolejne dwa gole. Chwała moim zawodnikom, że się podnieśli w drugiej części i pokazali fajny futbol – powiedział trener czwartoligowego Śląska Świętochłowice Janusz Kluge.
Szkoleniowiec gości Zbigniew Smółka przyznał, że dla niego najważniejsze było zachowanie przez podopiecznych zdrowia do końca meczu.
- Nawierzchnia była dramatyczna. Szybko sobie ułożyliśmy spotkanie, potem kontrolowaliśmy jego przebieg, żeby skończyć bez urazów. Zmiennicy pobiegali, pograli, powalczyli. Pierwsza drużyna, przygotowująca się do ligowego spotkania z Legią, została w domu – powiedział.
Podkreślił, że rywale zostawili na boisku dużo ambicji.
- Było kilka ostrych spięć. Nie jest łatwo w takich meczach. Różnicę poziomów można bowiem zobaczyć, jeżeli warunki ku temu są sprzyjające. A ta murawa nie nadawała się do gry – stwierdził Zbigniew Smółka.
Śląsk Świętochłowice - Arka Gdynia 0:3 (0:3).
Bramki: 0:1 Nabil Aankour (27), 0:2 Marcus Vinicius (33), 0:3 Rafał Siemaszko (40).
Żółte kartki: Śląsk Świętochłowice - Mateusz Kaiser; Arka Gdynia - Adam Danch.
Sędzia: Dawid Bukowczan (Żywiec). Widzów: 700.
mh, PAP
Copyright Arka Gdynia |