Aktualności
27.07.2018
Michał Nalepa i Aleksandar Kolev przed Jagiellonią
W drugiej części konferencji prasowej przed meczem z Jagiellonią z dziennikarzami spotkali się Michał Nalepa i Aleksandar Kolev.
Michał Nalepa:
Na pewno są duże emocje przed pierwszym domowym meczem w nowym sezonie. Trener wymaga dużo nowych rzeczy, jest wiele ciekawostek, schematów, rozwiązań szczególnie w ofensywnej grze. Każdy z nas, jak każdy profesjonalny zawodnik, czeka na mecz w domu, tym bardziej, że wiadomo jacy są kibice w Gdyni.
Każdy z nas chce się dobrze zaprezentować i mamy nadzieję, że ten mecz wygramy. Nie patrzymy na to, że Jagiellonia grała mecz w tygodniu. My rok temu też byliśmy w takiej sytuacji po meczu z Midtjylland i wiemy, że po zwycięstwie zespół nie jest zmęczony, a wręcz jest bardziej na fali.
Mamy przygotowane nowe schematy gry, a jak nam to wyjdzie to zobaczymy. Nie jest łatwo w kilka tygodni zrobić coś z niczego. Mam nadzieję, że rezultat w niedzielę będzie pozytywny.
Zacząłem grać na pozycji nr 6 i cieszę się, że trener jest ze mnie zadowolony. Wcześniej było trudno o grę na tej pozycji, bo była ona mocno obsadzona przez Antka Łukasiewicza i Dawida Sołdeckiego. W ogóle wcześniej wymagania wobec zawodnika na tej pozycji były inne. Musiał grać on wysoko, walczyć w pojedynkach główkowych, a teraz te zadania trochę się zmieniły, bo doszła asekuracja zawodników ofensywnych. Trener dużo mi przekazał, dużo chciał mnie nauczyć, odkąd przyszedł. U trenera pozycja nr 6 to był typowy defensywny pomocnik, a u trenera Smółki oprócz odbierania piłki trzeba ją z głową rozgrywać i być pod grą dla ofensywnych kolegów.
Ja zawsze mówiłem, że najlepiej czuję się na pozycji nr 8, ale każdy trener ma inną koncepcję gry i dopasowuje taktykę do drużyny. Jeśli trener chce, żebym grał na pozycji nr 6, asekurował kolegów i rozgrywał piłkę to będę to robił. Jeśli ma to przynieść korzyść drużynie, to ja niekoniecznie muszę strzelać bramki. Jeśli trener uważa, że nadaję się na tą pozycję to będę robił wszystko tak, jak on chce.
Co do naszej dyspozycji to, tak jak my analizujemy naszych przeciwników tak i oni analizują nas. Wiemy, że do pierwszej połowy meczu z Wisłą podeszliśmy trochę źle taktycznie i dlatego w przerwie dokonaliśmy pewnych korekt. Może z perspektywy kibica w pierwszej połowie nasza gra nie była piękna, ale z mojego punktu widzenia na boisku pierwsza połowa była bardzo przeciętna, a w drugiej połowie czułem, że jest to trochę inna Arka. Może nie było sytuacji klarownych, ale do sytuacji dochodziliśmy i nie raz wyszliśmy na połowę przeciwnika podaniami po ziemi.
Uważam, że zabrakło trochę wyrachowania i spokoju pod polem karnym rywala. Mam nadzieję, że w meczu z Jagiellonią obie połowy będą dobre i będziemy dominować tak, jak chce trener Smółka. Myślę, że w meczu z Wisłą jeszcze nie pokazaliśmy takiej Arki jaką chce trener, bo było wiele niedociągnięć.
Na pewno mecz na Legii był dobry w wykonaniu każdego z nas, jako cały zespół zagraliśmy bardzo dobrze i tam trener każdego z nas też pochwalił. Moją rolą na boisku jest nie dopuścić do utraty bramki i w meczu z Wisła się to udało. Patrząc ogółem na dotychczasowe mecze to nie było źle z moją dyspozycją, ale na pewno może być dużo lepiej. Mam nadzieję, że nie będziemy tracić dużo bramek, bo ja też będę do tego przywiązywany razem z całą obroną i Pavelsem. W ofensywie na pewno coś strzelimy i nawet jeśli to nie Aleksandar będzie strzelał, a zrobią to inni to jego rola w drużynie jest bardzo duża ze względu na pomoc zawodnikom z innych formacji.
Jeśli chodzi o rzuty wolne to są Andrii Bogdanov i Michał Janota. Ja też jestem gdzieś w kolejce, ale jeśli widzę na treningach, że strzały im wchodzą to ja nawet nie będę się tam pchał. Ja póki co bardziej pilnuję defensywy.
Liczę na to, że Arka będzie ofensywna, bo trener zawsze nam powtarza, że chce dominować, szczególnie w meczach w Gdyni. Nasza gra ma się opierać na tym, żeby mieć piłkę częściej niż przeciwnik, a ataki mają być przemyślane. To ma być wyrachowana Arka.
Aleksandar Kolev:
Do tej pory graliśmy na wyjeździe i osiągnęliśmy dobre wyniki. Tak jak mówił Michał, trener dużo wymaga, trenujemy dużo nowych schematów, ale teraz gramy w domu i musimy myśleć tylko o zwycięstwie. Mam nadzieję, że granie w domu rozpoczniemy od zwycięstwa.
Znam się z trenerem Smółką z Mielca i większość rzeczy w jego pracy jest taka sama. Podczas mojej gry w Mielcu co prawda więcej było ataków z kontry, ale później widziałem, że zaczęli grać więcej piłką. Poza tym nie można porównywać I ligi z Ekstraklasą.
Mam nadzieję, że każdy będzie rozumiał co trener chce i będziemy wyglądać lepiej w następnym meczu niż z Wisłą.
Ja wiem, że trener oczekuje od napastnika, że cały czas będzie pracował i w obronie i w ataku. Ja się cieszę jak strzelam bramki, bo od tego jestem, ale najważniejsze dla mnie jest, żeby pomóc drużynie czy to golem, czy to asystą. Trener ma swoją taktykę i ja muszę się do niej dostosować, jeśli chcę grać.
Dla mnie najważniejsze jest, żeby grać dobrze. Piłkarz czuje, kiedy gra dobrze, a kiedy nie. Oczywiście każda strzelona bramka dodaje pewności siebie, a kiedy się nie strzela w kilku meczach to może przyjść moment zwątpienia.
Jak gra się przy dużej publiczności to jest lepiej dla zawodnika. Od nas zależy, żeby kibice byli zadowoleni. Musimy być bardziej kreatywni w ataku.
notował: Marek Zarzycki
SPONSOR MECZU Z JAGIELLONIĄ BIAŁYSTOK
SPRZEDAŻ KARNETÓW- III ETAP - TRWA SPRZEDAŻ OTWARTA!!!
Pamiętaj, że jeśli nie zakładałeś dotychczas profilu kibica to karnet kupisz w punkcie sprzedaży. Jeśli masz już zweryfikowany profil możesz zakupić karnet przez Internet.
BILETY NA JAGIELLONIĘ!!!
Copyright Arka Gdynia |