Aktualności
05.06.2018
Frekwencja na trójmiejskich stadionach.
Arka sezon zakończyła w dolnej połowie tabeli, ale mimo to może powiedzieć, że pod pewnymi względami była w ścisłej czołówce. Gdynianie zanotowali trzeci najwyższy wzrost kibiców na stadionie. Na przeciwnym biegunie jest Lechia, której rezultat jest wręcz fatalny. Gorsza od gdańszczan okazała się tylko Cracovia, wynika z raportu opublikowanego przez portal 90minut.pl.
Gdyby porównać „suche” liczby, to ani z Arką nie byłoby tak dobrze, ani z Lechią tak źle. Pod względem średniej frekwencji na stadionie żółto-niebiescy, z wynikiem 8100 kibiców, znaleźliby się na ósmej pozycji. Z drużyn, które faktycznie znalazły się w górnej ósemce, gdynianie w tym aspekcie wyprzedzili Wisłę Płock, Zagłębie Lubin i Koronę Kielce. Z większą dumą swoje wyniki mogą prezentować przedstawiciele Lechii. Na Stadionie Energa średnio meldowało się 10800 kibiców, co daje biało-zielonym szóstą pozycję w stawce. Przed gdańszczanami znalazła się już tylko czołówka ekstraklasy – Lech, Górnik, Legia, Wisła Kraków i Jagiellonia.
FATALNA ZMIANA W GDAŃSKU
Z czego więc biorą się wyniki, wedle których Arka jest w czubie, a Lechia na dnie? Z tego, że na frekwencję warto spojrzeć w porównaniu do poprzednich rozgrywek. To zestawienie dla gdańszczan jest druzgoczące.
Niemal 38% mniejszą frekwencję zanotowała Lechia w tym sezonie, w odniesieniu do poprzedniego. Nieznacznie większy „zjazd” zaliczyła tylko Cracovia, która jednak dysponuje dużo mniejszym obiektem. Tak fatalny rezultat gdańszczan to oczywiście w największym stopniu efekt beznadziejnej gry zespołu najpierw Piotra Nowaka, potem Adama Owena, a ostatecznie Piotra Stokowca. Kiedy biało-zieloni walczyli o mistrzostwo, na stadion przychodziło średnio niemal siedem tysięcy osób więcej.
PORZĄDNY WYNIK ARKI
W całej ekstraklasie największy przyrost zaliczył z kolei Śląsk. Na stadion we Wrocławiu przychodziło ponad 17% więcej kibiców. Nie tak imponujący wynik, ale również godny pochwały, zaliczyła rka. Gdynianie osiągnęli poziom 5,19 procent wzrostu. To trzeci najwyższy w lidze, stawiający żółto-niebieskich ponad Lechem Poznań, a za plecami jedynie wrocławian i Pogoni Szczecin. Wpływ na taki rezultat z pewnością miały występy w Pucharze Polski i dobry początek sezonu. Co ciekawe Arka zanotowała dodatni wynik pomimo bardzo słabej gry po przerwie zimowej.
Patrząc na całe rozgrywki frekwencja spadła nieznacznie, o około 2%. Jak widać na liczbę kibiców na stadionach nie wpłynął specjalnie poziom sportowy, o którego drastycznym spadku mówiło się w tym roku bardzo dużo.
GÓRNIK NIEDOŚCIGNIONYM WZOREM
W Gdańsku mają o czym myśleć. Dane pokazują, że Lechia ma możliwości rywalizowania z najlepszymi pod względem frekwencji, ale tylko w przypadku dobrego wyniku sportowego. W przypadku Arki, pomimo naprawdę dobrego rezultatu, trudno oprzeć się wrażeniu, że mógł on być jeszcze lepszy. Tutaj również zawiodła strona sportowa, bo żółto-niebieskim przez słabą grę wiosną koło nosa przeszła gra w grupie mistrzowskiej i spotkania z mocnymi przeciwnikami. Wzorem dla obu Trójmiejskich klubów musi być Górnik Zabrze, który jako beniaminek przyciągał na stadion średnio niemal 19000 tysięcy kibiców. O takim zainteresowaniu swoimi meczami i Arka, i Lechia mogą aktualnie tylko marzyć.
Źródło danych: 90minut.pl
Tymoteusz Kobiela
Copyright Arka Gdynia |