Aktualności

28.02.2008
Arka Gdynia przegrała z z wicemistrzem Białorusi. Szyndrowski zyskał 13 szwów (Dziennik Bałtyckii)
Pech nie opuszcza piłkarzy Prokomu Arki Gdynia. Nie dość, że przegrali ostatni mecz z wicemistrzem Białorusi Szachtiorem Saligorsk 0:1, to jeszcze Marek Szyndrowski już po pięciu minutach gry został odwieziony do szpitala, gdzie założono mu 13 szwów na rozcięty łuk brwiowy i ranę pod okiem.
To był ostatni mecz sparingowy żółto-niebieskich na tureckim zgrupowaniu. Trener Wojciech Stawowy nie eksperymentował już ze składem, dokonując tylko trzech zmian, z których jedna - na początku spotkania - był wymuszona urazem Szyndrowskiego. Mecz od początku był wyrównany, a piłka najczęściej przebywała w środkowej strefie boiska. Rywale do przerwy praktycznie ani razu poważnie nie zagrozili Andrzejowi Bledzewskiemu w gdyńskiej bramce. Arka natomiast miała dwie dogodne do zdobycia prowadzenia sytuacje. Najpierw jednak będący sam na sam z białoruskim bramkarzem nie trafił do bramki Marcin Chmiest, a za drugim razem Piotr Bazler, źle uderzył uciekająca mu futbolówkę, a szansa była duża, gdyż bramka była już pusta.
Po przerwie trener Szachtiora wymienił całą "11" - do przerwy Białorusini grali w podstawowym składzie - ale obraz wydarzeń na boisku niewiele się zmienił. Sytuacji podbramkowych było niewiele. Ze strony Arki największe zagrożenie stwarzał Chmiest, ale dwa jego strzały głową nie przyniosły bramkowego powodzenia. W 62. minucie spotkania padł jedyny gol w tym meczu. Po indywidualnym błędzie Krzysztofa Przytuły, który od piątej minuty grał na środku obrony, białoruski napastnik stanął oko w oko z Bledzewskim. Bramkarz Arki próbował jeszcze ratować sytuację, ale nie był w stanie zapobiec utracie gola.
Warto może jeszcze wyjaśnić, iż uraz Szyndrowskiego nie był efektem brutalnej gry rywali, a pechem samego zawodnika. Stoper gdynian interweniował bowiem tak nieszczęśliwie, że uderzył się w głowę własnym kolanem.
W piątek ekipa Arki wraca do Gdyni, a na wtorek 4 marca zaplanowany jest ostatni przed wiosenną rundą ligowych spotkań sparingowy mecz z III-ligowym OKS Olsztyn.
Szachtior Soligorsk - Prokom Arka 1:0 (0:0)
Arka: Bledzewski - Sokołowski, Weinar, Szyndrowski (5 min Mazurkiewicz, 60 Niciński), Baster - Przytuła, Łabędzki, Ława - Karwan (70 Nawrocik), Chmiest, Bazler
Janusz Woźniak
To był ostatni mecz sparingowy żółto-niebieskich na tureckim zgrupowaniu. Trener Wojciech Stawowy nie eksperymentował już ze składem, dokonując tylko trzech zmian, z których jedna - na początku spotkania - był wymuszona urazem Szyndrowskiego. Mecz od początku był wyrównany, a piłka najczęściej przebywała w środkowej strefie boiska. Rywale do przerwy praktycznie ani razu poważnie nie zagrozili Andrzejowi Bledzewskiemu w gdyńskiej bramce. Arka natomiast miała dwie dogodne do zdobycia prowadzenia sytuacje. Najpierw jednak będący sam na sam z białoruskim bramkarzem nie trafił do bramki Marcin Chmiest, a za drugim razem Piotr Bazler, źle uderzył uciekająca mu futbolówkę, a szansa była duża, gdyż bramka była już pusta.
Po przerwie trener Szachtiora wymienił całą "11" - do przerwy Białorusini grali w podstawowym składzie - ale obraz wydarzeń na boisku niewiele się zmienił. Sytuacji podbramkowych było niewiele. Ze strony Arki największe zagrożenie stwarzał Chmiest, ale dwa jego strzały głową nie przyniosły bramkowego powodzenia. W 62. minucie spotkania padł jedyny gol w tym meczu. Po indywidualnym błędzie Krzysztofa Przytuły, który od piątej minuty grał na środku obrony, białoruski napastnik stanął oko w oko z Bledzewskim. Bramkarz Arki próbował jeszcze ratować sytuację, ale nie był w stanie zapobiec utracie gola.
Warto może jeszcze wyjaśnić, iż uraz Szyndrowskiego nie był efektem brutalnej gry rywali, a pechem samego zawodnika. Stoper gdynian interweniował bowiem tak nieszczęśliwie, że uderzył się w głowę własnym kolanem.
W piątek ekipa Arki wraca do Gdyni, a na wtorek 4 marca zaplanowany jest ostatni przed wiosenną rundą ligowych spotkań sparingowy mecz z III-ligowym OKS Olsztyn.
Szachtior Soligorsk - Prokom Arka 1:0 (0:0)
Arka: Bledzewski - Sokołowski, Weinar, Szyndrowski (5 min Mazurkiewicz, 60 Niciński), Baster - Przytuła, Łabędzki, Ława - Karwan (70 Nawrocik), Chmiest, Bazler
Janusz Woźniak
|