TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

25.02.2008

Arka przegrała z Krywbasem 0:2. Kontuzji miało już nie być (Dziennik Bałtycki)

Niepowodzeniem zakończył się kolejny mecz sparingowy piłkarzy Prokomu Arki Gdynia na zgrupowaniu w Turcji. W sobotę gdynianie przegrali z ósmym zespołem ukraińskiej ekstraklasy Krywbasem Krzywy Róg 0:2. Bardziej jednak od tej porażki martwią kolejne kontuzje gdynian.

Zacznijmy jednak od boiskowych wydarzeń. W sobotę właśnie z uwagi na urazy kilku zawodników, Arka zamiast dwóch zaplanowanych wcześniej spotkań rozegrała tylko jedno. Ukraińcy okazali się bardzo groźnym i wymagającym rywalem, a cały mecz toczył się w szybkim tempie i mógł się podobać. Do przerwy bliżsi objęcia prowadzenia byli podopieczni trenera Wojciecha Stawowego. Powracający do coraz lepszej formy Marcin Chmiest nie pokonał jednak ukraińskiego bramkarza strzałem w tzw. krótki róg, bo minimalnie chybił celu. W innej dobrej akcji ten sam zawodnik wystąpił w roli podającego, ale wyprowadzony tym podaniem na dogodną pozycję Olgierd Moskalewicz przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem rywali.

W drugiej części meczu, żółto-niebiescy nie mieli już tak dogodnych sytuacji podbramkowych. Natomiast więcej szczęścia i przychylności sędziego mieli zawodnicy Krywbasa. Ukraińcy prowadzenie objęli w 55. minucie spotkania, a kwadrans przed końcem wynik ustalili po skutecznie wykonanym rzucie karnym. Podyktowanie jedenastki wzbudziło sporo protestów ze strony gdyńskich piłkarzy, ale turecki sędzia raz podjętej decyzji nie zmienił.

- To był karny z "kapelusza" - krótko ocenił to zdarzenie kierownik drużyny Paweł Bednarczyk.

Wprawdzie piłkarze Arki do końca spotkania próbowali poprawić ten niekorzystny dla nich rezultat, ale nie udało im się zdobyć nawet honorowego gola. Niestety na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem arbitra boisko musiał opuścić z urazem stawu skokowego Olgierd Moskalewicz. To już kolejny kontuzjowany na tym zgrupowaniu piłkarz Arki, a co dla żółto-niebieskich znaczy "Olo" - najskuteczniejszy piłkarz zespołu w rundzie jesiennej - nikogo przekonywać nie trzeba.
Zresztą doliczyć się kto jest, a kto był kontuzjowany, który z piłkarzy Arki wrócił do kraju, a który dojechał z powrotem do Turcji, jest szalenie trudno. Na szczęście tę personalną szaradę udało nam się rozwikłać dzięki pomocy przebywającego z drużyną na zgrupowaniu dyrektora sportowego Piotra Burlikowskiego.

- Do Gdyni na leczenie wyjechali ostatecznie Krzysztof Sobieraj z urazem kolana i Krzysztof Bułka ze skręconym stawem skokowym - wyjaśnia Burlikowski. - Sobieraj potrzebuje tygodniowej przerwy w treningu, a Bułka będzie pauzował nieco dłużej. W niedzielę wieczorem wrócili do nas natomiast Piotr Bazler i Tomasz Mazurkiewicz, a po raz pierwszy na tym obozie pojawił się Marcin Wachowicz. Cała trójka przyleciała z fizjoterapeutą Zbigniewem Pawłowskim, który tu na miejscu pomoże także Olgierdowi Moskalewiczowi. Jego uraz stawu skokowego nie wygląda tak groźnie i sądzę, że "Olo" jeszcze na tym zgrupowaniu wróci do treningów - zakończył Burlikowski.

A to zgrupowanie kończy się w Turcji w najbliższy piątek.

Prokom Arka Gdynia - Krywbas Krzywy Róg 0:2 (0:0)
Arka: Bledzewski (46 min. Witkowski) - Sokołowski (70 Kowalski), Szyndrowski, Weinar (70 Ulanowski), Baster (70 kalousek) - Łabędzki, Przytuła (70 Nawrocik), Ława - Karwan, Chmiest (70 Niciński), Moskalewicz (80 Weinar)

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia