Aktualności
12.04.2018
Konferencja przed derbami w Gdyni.
Dzisiaj w sali konferencyjnej na Stadionie Miejskim odbyła się konferencja prasowa przed meczem Arka Gdynia - Lechia Gdańsk. Z dziennikarzami spotkali się trener Leszek Ojrzyński oraz zawodnicy Rafał Siemaszko i Marcus da Silva.
Rzecznik prasowy poinformował o dotychczasowej liczbie uprawnionych kibiców na to spotkanie. Liczba ta biorąc pod uwagę posiadaczy karnetów całorocznych oraz tych którzy zakupili bilety wynosiła około 11 tysięcy.
Na początku zapytano czy wzorem Korony Kielce trener nie pokusiłby się o zestawienie dwóch składów i innego trybu przygotowań dla zawodników, którzy mieliby zagrać rewanż z Koroną.
Wybierzemy przede wszystkim skład, aby zagrać najbliższy mecz. Na tyle dobrze, aby wygrać, bo zawsze tak do tego podchodzimy. Nie zawsze się to udaje, ale wiemy jak ważny jest to mecz. Zresztą cały czas walczymy o utrzymanie i każde punkty są bardzo ważne, jeszcze w tym meczu, gdy prawdopodobnie będzie komplet kibiców. Tym bardziej trzeba pokazać klasę, powalczyć o zwycięstwo i wszystko zrobić, aby to zwycięstwo w końcu przyszło. Wiemy, ile się czeka na zwycięstwo w meczu derbowym i wszystko zrobimy, aby nasz stadion się cieszył.
Do każdego meczu trzeba podejść maksymalnie. Sytuacja jest nieco inna niż po meczu w Koronie. Tu dwa mecze gramy u siebie. Tu trzeba się sprężyć maksymalnie na oba mecze. Będzie więcej czasu na odnowę, bo nie będziemy w podróży. Nie po to tez trenujemy, żeby nie dać sobie rady, to też nie jest maraton. Najważniejszy jest ten pierwszy mecz, a potem będziemy myśleć o Pucharze Polski. Możemy oszczędzić np. trzech zawodników, a oni przed meczem wtorkowym zachorują. Może być inna sytuacja losowa, dlatego chwytasz najpierw szansę, którą masz i potem patrzysz co życie przyniesie.
Jakiej Arki można spodziewać się tym razem. Czy jest sportowa złość, aby szybko się odegrać?
Mecz jest jutro. Pewne rzeczy trzeba kontrolować. Chciałbym widzieć Arkę bombową, która gra o pełną pule, która wszystko robi, aby tą pulę osiągnąć i to wykonuje. Chcieć to jest za mało. Trzeba dążyć do tego. Czasami gołym okiem widać determinację, energie która się unosi nad drużyną i o to przyjdzie nam walczyć. Niejednokrotnie to pokazywaliśmy przy naszej publiczności. Lechia miała mecz u siebie, kibice jej pomagali. Tutaj razem zjednoczymy siły i w końcu zrobimy to, co powinniśmy zrobić wcześniej.
Rafał Siemaszko poprzednio nie mógł zagrać:
Byłem w Gdańsku. Nie było to przyjemne, bo pierwsza połowa była okropna. Wszyscy wokół nas wiwatowali, a my siedzieliśmy jak zbite psy. Nie było to fajne uczucie. Jestem zmotywowany, jestem naładowany. Jest we mnie chęć tego rewanżu. Teraz wracam do 18-stki, zobaczymy jaki skład wybiegnie na boisko i liczę na to, że weźmiemy odwet za poprzedni mecz.
Nie sprawdzimy co by było, gdyby było. Możemy zobaczyć, co wydarzy się jutro. Jeżeli trener skorzysta ze mnie personalnie, wstawi do pierwszego składu, to przekonamy się co to da.
Czy problemem dla profesjonalnych piłkarzy jest granie w krótkim okresie czasu?
Trzeba umieć dawać sobie radę, każdy mecz jest inny, widzimy nawet na najwyższym poziomie zawodnicy są oszczędzani. To jest tylko organizm ludzki, a nie roboty, które wyjdą i na takiej intensywności będą tak samo grać cały czas. Gramy u siebie, odchodzi nam podróż i tu widzę mniejszy problem.
Pewne rzeczy będziemy analizować, oglądać, jak zagra Korona. Tu trzeba zebrać energię, zrobić widowisko, bo chodzi o to, aby kibice byli zadowoleni. Wynik jest najważniejszy, ale dobrze pokazać się z jak najlepszej strony.
Czy trener wie coś o rozmowach kontraktowych?
Wiem, że niektórym kończą się kontrakty i z niektórymi są prowadzone rozmowy, innymi nie. Jesteśmy świadomi, że jest końcówka ligi, że mamy do zrealizowania dwa cele. Marzeniem jest Puchar Polski i utrzymanie w lidze. Tak było w poprzednim sezonie. To jest wliczone w nasz zawód, nie zawsze jest tak, że mamy komfort, ciągłość pracy. Trzeba na to pracować. Niektórym to przeszkadza, innych napędza, to kwestia indywidualna.
Czy z trenerem są ustalenia dotyczące jego pracy?
Mam kontrakt do 30 czerwca i żadnych rozmów nie było.
Rafała zapytano także o poprzednie derby w Gdyni i nastawienie zespołu;
Zagrałem 45 minut i opuściłem boisko z powodu naciągnięcia mięśnia dwugłowego. Było trochę starć ze Stolarskim, to są derby, takie rzeczy dzieją się na boisku. Ważne, aby wszystko skończyło się fair play.
Lalek dmuchanych nie będziemy kopać. Wystarczy, że się zbłaźnili zawodnicy Lechii. Takie rzeczy nie mogą mieć miejsca. Niektórzy w Wolnym Mieście Gdańsk poczuli się zbyt swobodnie. Zobaczymy jak będzie, najlepszą odpowiedzią będzie zwycięstwo.
Marcus wrócił do składu po dłuższej przerwie wchodząc w 2 połowie w Gdańsku:
Trener jest od tego, aby oceniać moją grę. Fizycznie jest ok, grałem 45 minut. Jeśli chodzi o sprinty i bieganie było ok, dobrze się czułem. Nie ma co mówić, trzeba jutro zagrać dobry mecz i dawać z siebie wszystko co możemy, żeby wygrać jutro.
Jeśli gramy przy takiej publiczności u siebie, to na pewno nas dodatkowo motywuje, to będzie nasz dodatkowy zawodnik na boisku.
Będziemy mega skoncentrowani i nie będzie nam brakować tego co w Gdańsku.
Dałem sygnał, że mi się bardzo chce, żeby grać, tak jak każdemu. Jutro będzie tak samo i dam z siebie wszystko. Bardzo mi zależy, chce jutro ten mecz wygrać.
Robimy swoje. Jestem tu długo, ale nam nigdy nie zdarzyło się, aby zrobić to co tamci. Zawsze każdemu należy się szacunek. Nas obrazili, ale nie ma co gadać, jutro trzeba po prostu wygrać i pokazać klasę.
Co będzie kluczem do wygranej?
Fundamentem jest zaangażowanie i determinacja, jeśli dwie drużyny grają na podobnym poziomie. Tu pod tym względem ulegliśmy Lechii. Potem patrzymy na błędy i jakość piłkarską. Mieliśmy za dużo momentów błędów, gdzie Lechia to wykorzystała perfekcyjnie w I połowie i zostaliśmy upokorzeni. To zadecydowało o wyniku. Widzimy także po lidze Mistrzów, jak to się potrafiło odwrócić. To jest piękne w piłce, nikomu szans nie można zabierać. Faworyt może być przed meczem, potem okazuje się coś innego. Wiemy, że nie byliśmy Arką w tym meczu i teraz czas to poprawić i pokazać jak piękne mecze potrafiliśmy zagrać. Tu wygrywaliśmy z najlepszymi i potrafiliśmy stwarzać dobre mecze.
Poczęstunek dla mediów przygotowała restauracja "Serio".
notował: tryb
Arka Gdynia - Lechia Gdańsk
13 kwietnia (piątek), godz. 18:00 plus pozostałe mecze rundy finałowej i półfinał Pucharu Polski!
Copyright Arka Gdynia |