Aktualności
07.04.2018
Arka nie będzie przemotywowana na derbach.
Sobotnie derby Trójmiasta nie będą pierwszymi, w których na ławce trenerskiej Arki Gdynia zasiada Leszek Ojrzyński.
- Tak się złożyło, że dobiega już prawie rok, kiedy jestem trenerem Arki i to już moje trzecie derby. Kto wie, może do trzech razy sztuka? Wcześniejsze dwa pojedynki przegraliśmy - w Gdańsku 1:2 i u siebie, kiedy straciliśmy gola po ostatniej akcji w meczu. Teraz jedziemy w pełni optymizmu, by pokazać się z lepszej strony i powalczyć o zwycięstwo. To ważne spotkanie, które może dać nam też lepsze miejsce w tabeli. Zawodnicy wiedzą, że trzeba dać z siebie bardzo dużo - powiedział trener klubu z północnej części Trójmiasta.
Obecnie to Arka jest w tabeli wyżej od derbowego rywala, Lechii Gdańsk. Czy wobec tego to gdynianie są faworytami?
- Nie ma faworyta w meczach derbowych, chyba że to derby Barcelony. Każdy wynik jest możliwy i trzeba być skoncentrowanym oraz zdyscyplinowanym. Tego wymaga sytuacja. W tabeli można teoretycznie wysnuć wniosek że to my jesteśmy faworytami, ale tak nie jest - przestrzegł Ojrzyński.
- Znamy historię, ale mówimy o sobotnim spotkaniu. Nie podsumowujmy sezonu, jesteśmy przed 30. kolejką i obie drużyny będą walczyły o pełną pulę. Lechia to bardzo dobry zespół mający wielu dobrych zawodników, mogących rozstrzygnąć spotkania. Piotr Stokowiec miał spokojny tydzień i jego zespół wygląda coraz lepiej z meczu na mecz. My się nie boimy - dodał trener Arki Gdynia.
Ostatnio drużyna z Gdyni była przemotywowana. Teraz ma się skupić na piłce nożnej.
- Będziemy wyciągać wnioski. Zakładamy rękawice i lejemy się po pyskach w szatni by energia spadła i zagramy w innym stylu jak ostatnio u nas - zażartował Ojrzyński.
- Gramy o to, by przejść do historii. W dziejach Ekstraklasy Arka w Ekstraklasie nie wygrała jeszcze nigdy z Lechią. Ubiegły sezon był dla nas fantastyczny, teraz też chcemy dać radość kibicom - podsumował.
Michał Gałęzewski
Copyright Arka Gdynia |