TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

08.09.2006

Na nowej trawie po zwycięstwo (Dziennik Bałtycki)

Dwutygodniową przerwę w ligowych rozgrywkach zespoły ekstraklasy wykorzystywały w różny sposób. Gdynianie trenowali na własnych obiektach, a zawodnicy Legii byli na zgrupowaniu w Mrągowie. Która z tych metod okaże sie lepsza, przekonamy się już w piątek. Mecz Arka - Legia rozpocznie się w Gdyni o godzinie 20.
Już to, że się rozpocznie, jest już pierwszym sukcesem, bo po licznych i opisywanych w naszej gazecie perturbacjach, dopiero w czwartek w godzinach południowych zakończono na stadionie GOSiR układanie nowej murawy.
- Wygraliśmy tę walkę z aurą i czasem, ale odetchnę z ulgą dopiero wówczas jak sędzia rozpocznie piątkowy mecz - mówi nie bez pewnej satysfakcji dyrektor GOSiR Jerzy Jałoszewski.
Trener Legii Dariusz Wdowczyk ironizował, że w Gdyni przyjdzie grać jego drużynie na "latającym dywanie", bo przecież trudno przypuszczać, aby świeżo położona murawa związała się z podłożem. Już poważnie jednak dodawał, że w Gdyni zobaczymy odnowioną w ligowej przerwie i lepiej - niż ostatnio - grającą Legię. Kibice w Gdyni jako pierwsi będą mogli zweryfikować te zapowiedzi. Aktualni mistrzowie Polski nie zaczęli tego sezonu w najlepszym stylu, ale nad morze przyjechali w najsilniejszym składzie z powiększonym ostatnio brazylijskim zaciągiem. Niepewny jest natomiast występ Sebastiana Szałachowskiego, który wrócił z Portugali, gdzie grała młodzieżowa reprezentacja, z drobnym urazem.
Arka z kolei po pięciu kolejkach spotkań nie zna smaku zwycięstwa. Apetyt na pierwszy w tym sezonie komplet punktów jest więc ogromny. Zwiastunami zmian na lepsze był na pewno ostatni ligowy występ w Łodzi zakończony remisem z Widzewem 1:1. Olgierd Moskalewicz zdobył w tym spotkaniu pierwszego gola dla żółto-niebieskich w tych rozgrywkach. Skoro jedna bariera została przełamana, to czas przełamać i następną. Tym bardziej że znaczącym symptomem poprawy gry Arki było jej zwycięstwo, w towarzyskiej potyczce, z Wisłą Płock 5:1.
- Wracamy na nową gdyńską murawę po trzech wyjazdowych spotkaniach. Legia to bardzo groźny przeciwnik, ale w zespole nie ma atmosfery strachu, tylko dlatego, że stajemy naprzeciw mistrzów Polski. Wręcz przeciwnie, klasa rywala nas mobilizuje, a naszym kibicom chcielibyśmy dać szansę radości z pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. Kibicom i... sobie - powiedział Grzegorz Niciński.
Podobnie myśli trener Arki Wojciech Stawowy.
- O tym, że Legia jest szalenie trudnym przeciwnikiem, nie muszę nikogo przekonywać. Ma klasowych piłkarzy i takiegoż trenera. W sporcie tak już jednak bywa, że ten teoretycznie silniejszy wcale nie musi wygrać. Przed nami 90 minut walki, w trakcie której będziemy chcieli udowodnić, że Arka gra z meczu na mecz coraz lepiej i stać ją na sprawienie niespodzianki. Na nowej płycie boiska nie będziemy przed meczem trenować, ale planujemy kilkuminutową zabawę z piłkami - zakończył Stawowy.
W poprzednim sezonie Arka zremisowała w Gdyni z Legią 0:0, chociaż kończyła ten mecz w "dziesiątkę". Nie jestem minimalistą, więc teraz niech gospodarze skończą w komplecie i z... kompletem punktów.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia