Obie drużyny przegrały swoje ostatnie ligowe spotkania. Legia uległa u siebie 0:2 Wiśle Kraków, natomiast Arka po dramatycznym meczu, w którym straciła dwie bramki w doliczonym czasie, poniosła porażkę w Białymstoku z liderującą Jagiellonią 2:3.

 

„Dlatego w sobotę obie drużyny będą chciały poczuć smak zwycięstwa. W pięciu kolejnych spotkaniach nie straciliśmy na własnym stadionie gola i jeśli podążymy tym tropem, będziemy mieli większą szansę na wygraną” - skomentował Ojrzyński.

 

Na zwycięstwo w Gdyni w ligowym spotkaniu nad Legią czekają w Arce prawie 40 lat. Jedyny triumf w 13 meczach na własnym stadionie żółto-niebiescy odnieśli we wrześniu 1978 roku, kiedy wygrali 3:0.

 

"Szanujemy Legię, bo to jedna z najlepszych, a może i najlepsza drużyna w ekstraklasie. Ta ekipa zawsze jest mocna i także teraz jest kandydatem do mistrzostwa. Nastawiamy jednak zawodników, aby odnieść zwycięstwo i chcemy, aby kibice, którzy wiele razy nieśli nas swoim dopingiem, zobaczyli naszą ofensywną grę i cieszyli się z wygranej.

 

Trzeba oczywiście być odważnym, ale nie można pewnych rzeczy robić na "hurra", rzucić się na rywala i zostać przez niego skarconym. Warszawianie pokazali, chociażby za miedzą w Gdańsku, że potrafią zdobyć dwie bramki w kilka minut i szybko uspokoić w ten sposób mecz” – przypomniał.

 

29 października w pierwszym spotkaniu Arka przegrała w stolicy 0:2. Gole dla gospodarzy strzelili Jarosław Niezgoda i Michał Kucharczyk. Ten duet nie wystąpi w sobotnim meczu. Niezgoda, notabene najlepszy snajper zespołu, jest kontuzjowany, natomiast Kucharczyk został przez trenera Romeo Jozaka przesunięty do rezerw. Szkoleniowiec żółto-niebieskich uważa jednak, że absencja tych graczy, a także ostatnie problemy Legii, nie powinny mieć wpływu na postawę jej piłkarzy w Gdyni.

 

„Wiemy, jakim budżetem i jaką kadrą dysponuje mistrz Polski. Brak dwóch piłkarzy nie może sprawić, że Legia straci na wartości, bo to nie świadczyłoby dobrze o tej drużynie. Poza tym trudności potrafią scalić zespół i nie wiemy, jak rywale na to zareagują.

 

Liczymy się także z tym, że Kucharczyk w każdej chwili może zostać przywrócony do składu i pojawi się w Gdyni. Znamy kłopoty Legii, ale na pierwszym miejscu stawiam swoja ekipę i naszą taktykę” – podkreślił.

 

W konfrontacji z Legią w Arce nie zagrają lewy obrońca Marcin Warcholak i defensywny pomocnik Antoni Łukasiewicz. Ten pierwszy pauzuje za żółte kartki, a Łukasiewicz wciąż odczuwa skutki kontuzji.

 

„Przerwa na kadrę była nam bardzo potrzebna, bo zwiększyła się nasza siła rażenia. Ostatnio indywidualnie trenował Maciej Jankowski, ale jest gotowy do gry, zatem mamy do dyspozycji wszystkich napastników, którzy są w dodatku lepiej przygotowanych niż jeszcze dwa-trzy tygodnie temu” - podsumował Ojrzyński.

 

Autor: Marcin Domański