Aktualności
04.03.2018
Piłkarze po meczu: To my byliśmy bliżej drugiej bramki.
Cracovia w pełni wykorzystała swoją przewagę wzrostu nad "Arkowcami" i dzięki temu sięgnęła po komplet punktów. Nasi zawodnicy byli bardzo zawiedzeni faktem, że szansa na jeden punkt uciekła im w ostatnich minutach meczu, a wcześniej mieli poczucie, że to oni są bliżsi zdobycia zwycięskiej bramki...
Patryk Kun:
Mieliśmy swój plan na ten mecz, ale nie udało się dziś skutecznie przeciwstawić Cracovii. Pierwsza połowa była dość wyrównana. Wiedzieliśmy, że Cracovia będzie najbardziej dla nas groźna ze stałych fragmentów gry. Niestety to się potwierdziło, bo strzeliła nam bramkę z rzutu rożnego.
W drugiej połowie był taki moment, że mieliśmy poczucie, że kontrolujemy to spotkanie. Gdy strzeliliśmy bramkę, wydaje mi się, że mieliśmy przewagę optyczną. Zaczęliśmy grać piłką, przegrywaliśmy ją sobie ze strony na stronę, ale co z tego, skoro dostaliśmy tą bramkę i wracamy z niczym do Gdyni.
Marcin Warcholak:
Przegraliśmy 2:1, więc nie możemy być zadowoleni z wyniku. Bramka stracona w ostatnich minutach na pewno bardzo boli, szczególnie po tym, jak zdobyliśmy wcześniej bramkę wyrównującą.
Mi się z boiska wydawało, że mamy inicjatywę i to my jesteśmy bliżej zdobycia drugiej bramki, ale okazało się, że to my ją straciliśmy po stałym fragmencie, gdzie trener bardzo nas uczulał, że Cracovia ma bardzo wysokich zawodników, najwyższych w lidze. Nie udało się przykryć Piątka i strzelił na 2:1, szkoda.
Arka TV, Skubi
Copyright Arka Gdynia |