Aktualności
16.01.2018
Nowy właściciel Arki Gdynia jest zaangażowany w sprawy klubu.
W Arce w zeszłym roku nastąpiły zmiany właścicielskie. Klub przejął Dominik Midak, który regularnie pojawia się na trybunach stadionu w Gdyni, na meczach wyjazdowych, bywa też w siedzibie klubu. A to... nowość.
Dlaczego? Ano dlatego, że to dość istotna zmiana w porównaniu do czasów, gdy kibice śmiali się, iż właścicieli Arki częściej można spotkać na kortach tenisowych, niż przy ul. Olimpijskiej. Jakie są zalety, a być może i wady obecnej sytuacji?
- Formalnie klubem zarządza zarząd, a jego właściciel nie ma obowiązku bywania na meczach. Faktem jest jednak, że Dominik Midak na co dzień żyje sprawami Arki. Relacje między zarządem, a radą nadzorczą i właścicielem, są w mojej ocenie bardzo przyzwoite. Miłe jest, że Dominik Midak bywa na meczach w Gdyni oraz na wyjazdach. Tym bardziej, że jako osoba mieszkająca i prowadząca biznesy w Warszawie musi pod takie wyprawy dostosowywać swój kalendarz obowiązków - tłumaczy Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki.
Sternik gdyńskiego klubu stanowczo podkreśla, że nowy właściciel Arki w żaden sposób nie wykorzystuje swojego stanowisko do nacisków. Wręcz przeciwnie, potrafi dobrze współpracować z wszystkim osobami zatrudnionymi w klubie.
- Nowy właściciel "uczy się" naszego klubu bardzo szybko i ma oczywiście swoje zdanie, ale słucha też głosu doświadczonych pracowników Arki. Podpowiada niektóre rozwiązania, lecz jednocześnie przyjmuje do wiadomości, co mamy mu do przekazania - dodaje Pertkiewicz.
Dodajmy, że Arka jest obecnie w trakcie przygotowań do startu rundy wiosennej. W środę żółto-niebiescy zagrają drugi sparing tej zimy. Tym razem ich rywalem będzie Drutex-Bytovia. Z kolei 19 stycznia gdynianie wylecą na obóz przygotowawczy do Turcji.
Szymon Szadurski, ŁŻ
Copyright Arka Gdynia |