Aktualności
16.12.2017
Z Pogonią Arce będzie ciężej niż z Górnikiem.
Piłkarze Arki przestrzegają przed ostatnią w tabeli Pogonią Szczecin (mecz w sobotę, godz. 15.30). Dla większości z nich zwycięstwo "Portowców" na terenie Lechii Gdańsk nie było wielką niespodzianką. Sama ma też niemały dylemat.
– Szczerze, to większość u nas stawiała na Pogoń, a ja sam byłem przekonany o co najmniej remisie. A ta zdecydowana wygrana na pewno wszystkich innych zaskoczyła – mówi pomocnik Arki Michał Nalepa. – Bo Pogoń gra coraz lepiej w lidze – dodaje.
Arka jednak jest ostatnio w gazie i mimo katastrofalnych wyników z Pogonią w meczach bezpośrednich (pięć wysokich ostatnich porażek) zdaje sobie sprawę, że w Szczecinie będzie faworyzowana.
– Ostatnio wygrywamy z rewelacjami ligi, więc nie możemy się bać czy przestraszyć Pogoni. Doceniamy jej potencjał, mając na uwagę fatalne mecze z nią, ale chcemy zamknąć rok zwycięstwem – zapowiada Nalepa.
– To będzie dużo cięższa przeprawa niż z Górnikiem. Pogoń gra o życie, a my będziemy doceniać każdą zdobycz. Fajnie byłoby jednak rok zakończyć zwycięstwem i tę serię przedłużyć do trzech meczów – liczy obrońca Damian Zbozień.
W ostatnich tygodniach boisko w Szczecinie jakościowo nie wytrzymuje zmiennej pogody. Zawodnikom gra się tam ciężko, grząska ziemia przebija się przez trawę. Wobec tego spotkania momentami przypominają grę przypadku.
– Pewnie nie będzie to ułatwiało nam gry i mecz nie będzie należał do najpiękniejszych. Ale liczyć będą się tylko punkty, styl odejdzie na dalszy plan – przekonuje Nalepa.
– Trzeba się zawodnikom przyglądać, bo mało jest czasu, ale myślę, że mogą być jakieś zmiany w Szczecinie – zapowiada z kolei trener Leszek Ojrzyński. Jedną ujrzymy z pewnością, bo czwartą żółtą kartkę w starciu z Górnikiem Zabrze obejrzał obrońca Michał Marcjanik. Kto go zastąpi?
Tutaj pojawia się niemały problem, bo Arka ma tylko jednego zdrowego stopera i jest nim Frederik Helstrup. To pewniak na sobotę, pytanie tylko, kto Duńczykowi będzie partnerował. Krzysztof Sobieraj jest właśnie po zabiegu, operacja pleców czeka z kolei Adama Dancha. Jedyne rozwiązanie to przekwalifikowanie na tę pozycję któregoś z pozostałych zawodników defensywnych.
– Grałem na środku nawet więcej razy niż na prawej, ale było to tak dawno, że trener raczej nie odkurzy mnie na tej pozycji – uśmiecha się Damian Zbozień. – Jest Dawid Sołdecki i Antoni Łukasiewicz. Myślę, że któryś z nich zajmie miejsce na stoperze – przewiduje.
– Mam już warianty w głowie na tę ewentualność, w końcu Michał kilka meczów grał z zagrożeniem zawieszenia – uspokaja Ojrzyński.
Dawid Kowalski
Copyright Arka Gdynia |