Aktualności
09.01.2008
Czterech nieobecnych na pierwszym treningu Arki (Dziennik Bałtycki)
Piłkarze Prokomu Arki Gdynia, czwartej - jak na razie - drużyny drugiej ligi, rozpoczęli wczoraj przygotowania do wiosennej części sezonu. Cel jest absolutnie jasny. Na koniec sezonu Arka ma zająć takie miejsce w tabeli, które zagwarantuje awans do ekstraklasy.
Piłkarze ze sztabem szkoleniowym spotkali się o godzinie 11 w szatni. Zaczęto od noworocznych życzeń, wspólnej modlitwy z kapelanem drużyny ojcem Janem i wyjaśnieniami, co czeka piłkarzy w najbliższym czasie. Właśnie, co czeka?
- Zaczynamy od łagodnego wprowadzenia, trzech treningów na boisku ze sztuczną trawą - wyjaśnia trener Wojciech Stawowy. - Czwartek i piątek przeznaczamy na badania na gdańskiej AWFiS, a weekend zawodnicy dostaną wolny. Natomiast w najbliższy poniedziałek wyjedziemy na krótkie zgrupowanie do Cetniewa. Później dwa zgrupowania w Turcji, ponad 10 spotkań sparingowych, ale o tym będzie jeszcze okazja porozmawiać - kończy szkoleniowiec Arki.
Na wczorajszym treningu nie było czterech zawodników. Były to jednak nieobecności usprawiedliwione. Bramkarz Andrzej Bledzewski rehabilituje w Szczecinie operowane w Austrii kolano, Damian Nawrocik i Radosław Wróblewski są chorzy, ale mają pojawić się najpóźniej na czwartkowych badaniach, natomiast Olgierd Moskalewicz dostał zgodę na rozpoczęcie treningów tydzień później, bo teraz przebywa jeszcze z rodziną na wczasach w Hiszpanii. "Olo" jednak w okresie przerwy w treningach kontaktu z futbolem nie tracił i ma za sobą udział w kilku halowych turniejach. Zaległości zatem specjalnych nie będzie i zapewne o formę tego piłkarza możemy być spokojni.
- Brakowało nam już piłki, boiska, treningów, a nawet wzajemnych drobnych złośliwości. Dobrze, że tę długą przerwę w zajęciach mamy już za sobą. Dobrze, że wszystko wróci już do klubowej, piłkarskiej normalności - mówili wczoraj zawodnicy.
A.J.
Piłkarze ze sztabem szkoleniowym spotkali się o godzinie 11 w szatni. Zaczęto od noworocznych życzeń, wspólnej modlitwy z kapelanem drużyny ojcem Janem i wyjaśnieniami, co czeka piłkarzy w najbliższym czasie. Właśnie, co czeka?
- Zaczynamy od łagodnego wprowadzenia, trzech treningów na boisku ze sztuczną trawą - wyjaśnia trener Wojciech Stawowy. - Czwartek i piątek przeznaczamy na badania na gdańskiej AWFiS, a weekend zawodnicy dostaną wolny. Natomiast w najbliższy poniedziałek wyjedziemy na krótkie zgrupowanie do Cetniewa. Później dwa zgrupowania w Turcji, ponad 10 spotkań sparingowych, ale o tym będzie jeszcze okazja porozmawiać - kończy szkoleniowiec Arki.
Na wczorajszym treningu nie było czterech zawodników. Były to jednak nieobecności usprawiedliwione. Bramkarz Andrzej Bledzewski rehabilituje w Szczecinie operowane w Austrii kolano, Damian Nawrocik i Radosław Wróblewski są chorzy, ale mają pojawić się najpóźniej na czwartkowych badaniach, natomiast Olgierd Moskalewicz dostał zgodę na rozpoczęcie treningów tydzień później, bo teraz przebywa jeszcze z rodziną na wczasach w Hiszpanii. "Olo" jednak w okresie przerwy w treningach kontaktu z futbolem nie tracił i ma za sobą udział w kilku halowych turniejach. Zaległości zatem specjalnych nie będzie i zapewne o formę tego piłkarza możemy być spokojni.
- Brakowało nam już piłki, boiska, treningów, a nawet wzajemnych drobnych złośliwości. Dobrze, że tę długą przerwę w zajęciach mamy już za sobą. Dobrze, że wszystko wróci już do klubowej, piłkarskiej normalności - mówili wczoraj zawodnicy.
A.J.
Copyright Arka Gdynia |