Aktualności
29.10.2017
Trenerzy po meczu Legia - Arka.
Na konferencji prasowej trener Leszek Ojrzyński żałował zwłaszcza pierwszych 30 minut meczu w Warszawie, w których Arka stworzyła sobie kilka sytuacji. Potem padł gol dla Legii, co jak podkreślił szkoleniowiec gospodarzy Romeo Jozak, dało jego drużynie spokój, pewność siebie i otworzyło drogę do zwycięstwa.
Leszek Ojrzyński (Arka):
- Kibicom ten mecz mógł się podobać. Było dużo sytuacji, parad bramkarskich i nie tylko, bo także zawodnicy z pola blokowali strzały, ale ostatecznie przegraliśmy. Chcieliśmy ten stadion odczarować, sprawić niespodziankę, ale ta sztuka się nie udała. Najbardziej mi szkoda pierwszych 30 minut, bo wtedy mieliśmy swoje sytuacje i przynajmniej jedną z nich powinniśmy zamienić na bramkę. Wtedy Legia musiałaby się odkryć, atakować i więcej by było nerwowości w jej poczynaniach. To już jednak tylko gdybanie.
Straciliśmy pierwszą bramkę po rzucie wolnym. Druga połowa była już słabsza w naszym wykonaniu, ale przy stanie 0:1 nękaliśmy rywali pojedynczymi akcjami. Będąc właśnie w pobliżu pola karnego rywali straciliśmy piłkę po naszej lewej stronie, potem źle wybijaliśmy. Mogliśmy też tę akcję przerwać faulem lub skrócić pole gry i zawodnik Legii byłby na spalonym. Tego jednak nie zrobiliśmy i dostaliśmy drugą bramkę.
W drugiej połowie było parę razy gorąco pod naszą bramką. Niektóre sytuacje sami sprowokowaliśmy np. podaniem do przeciwnika. Nasza ambicja sprawiła, że nie straciliśmy wtedy bramki, bo pozostali zawodnicy wrócili z poświęceniem.
Nie przerwaliśmy passy Legii na swoim boisku. Przerwaliśmy swoją passę, bo od jakiegoś czasu byliśmy niepokonani. Dostaliśmy tu lekcję. Życie toczy się dalej, następny mecz przed nami, a potem przerwa na kadrę. Na pewno o ten mecz jesteśmy mądrzejsi, przeanalizujemy go. Niektórzy zawodnicy mogli zagrać lepiej.
Było dużo błędów, po których mogliśmy stracić bramki czy też je straciliśmy tak jak w przypadku gola na 2:0. Zwykle właśnie po błędach są sytuacje i padają bramki. Nie byliśmy monolitem i były braki. Tak jak powiedziałem, przyjdzie czas na szybką analizę, bo już w piątek gramy kolejne spotkanie.
Romeo Jozak (Legia):
- Na końcu okazało się, że był to łatwiejszy mecz niż się spodziewaliśmy, ale wszyscy oglądaliśmy go od pierwszej minuty i na początku nie wyglądało to tak dobrze. Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Byliśmy nerwowi i niewystarczająco pewni siebie. Jednym z naszych celów było pokazanie stabilności w grze przez cały mecz. Jestem bardzo zadowolony z drugiej połowy.
Początek meczu mógł się ułożyć różnie – mogliśmy zdobyć bramkę, ale przeciwnik też miał swoje sytuacje. Pierwsza bramka dała nam spokój i pewność siebie. Cieszę się właśnie z tej pewności siebie, którą pokazaliśmy. Mogliśmy strzelić więcej goli, ale jestem zadowolony z rezultatu i postawy piłkarzy.
KUP BILETY NA DERBY!
Zachęcamy do zakupu biletów w punktach sprzedaży, których pełna lista znajduje się TUTAJ oraz poprzez stronę internetową.
Copyright Arka Gdynia |