Aktualności
22.10.2017
Piłkarze po meczu.
Arka po bardzo emocjonującym pojedynku pokonała Jagiellonię Białystok 4:1. Do przerwy żółto-niebiescy prowadzili 2:1. Jedną z bramek zdobył Rafał Siemaszko, który w tym spotkaniu zaliczył występ numer 100 w barwach Arki. "Siema" miał także udział przy pierwszym golu, gdzie pięknie uderzał nożycami, jednak piłka trafiła w poprzeczkę, a futbolówkę do bramki skierował Michał Marcjanik.
Pavels Steinbors:
Brakowało nam zwycięstwa, dużo było tych remisów, szczególnie w domu. Udało nam się wygrać i strzelić 4 bramki. Trener podkreślał nam przed meczem, że w zeszły roku zagraliśmy z Jagiellonia nieźle, ale był słaby wynik. Dziś chcieliśmy się zrewanżować i to się udało.
Myślę, że szczęście sprzyja tym którzy walczą. Jaga też nie wyglądała dzisiaj źle. Byliśmy po prostu skuteczni i wygraliśmy. Dużo ćwiczymy stałych fragmentów, dziękuję chłopakom, że tak dziś dobrze je rozgrywali. Ja patrząc z tyłu i widząc jak gramy, byłem pewny, że tego meczu nie przegramy.
Miałem też dużo szczęścia dziś, starałem się bardzo i się udało. Pomagali też koledzy, przy tamtej sytuacji z tyloma dobitkami, piłkę z linii wybił Michał Nalepa. Wszyscy razem jesteśmy mocni, w pojedynkę nie jesteśmy tacy silni, my jesteśmy Arka Gdynia!
Taras Romańczuk:
Musimy się wystrzegać takich błędów jakie popełniliśmy dziś. Arka prawie po każdym stałym fragmencie gry stwarzała sobie groźne sytuacje pod naszą bramką. W kolejnych spotkaniach nie możemy już powtórzyć tych błędów.
Ivan Runje to ważne ogniwo w naszym składzie, gdy gra z nami wyglądamy lepiej w obronie. Dziś na pewno mieliśmy też swoje sytuacje, może gdyby w tym zamieszaniu padła bramka na 3:2, to mecz potoczyłby się inaczej. Niestety dostaliśmy bramkę na 4:1 i już nie mogliśmy się podnieść.
rozmawiał: Sebastian Jędrzejewski
KUP BILETY NA DERBY!
Zachęcamy do zakupu biletów w punktach sprzedaży, których pełna lista znajduje się TUTAJ oraz poprzez stronę internetową.
Copyright Arka Gdynia |