Aktualności
27.08.2017
Zawodnicy po meczu Lech - Arka.
Dzisiaj przede wszystkim chcieliśmy zagrać zwarcie, pokazać agresję ze swojej strony i wywierać nacisk na przeciwników. W pierwszej połowie całkiem nieźle nam to szło.
Radziliśmy sobie nie najgorzej w pierwszej części spotkania, ale zbyt łatwo straciliśmy bramkę, która trochę podcięła nam skrzydła. W drugiej połowie również nie wystrzegaliśmy się błędów i ponownie zbyt łatwo rywale znaleźli drogę do naszej bramki.
Moim zdaniem zagraliśmy lepiej niż z Pogonią, ale to detale zaważyły na wyniku tego spotkania. Nie można powiedzieć, że zagraliśmy źle, ale nie dopilnowaliśmy detali, a to zawsze kończy się bramkami jeśli grasz przeciwko takim drużynom jak Lech Poznań.
Czułem się dzisiaj dobrze na boisku, zarówno fizycznie jak i w samej grze. Lech nie kontrolował znacznie przebiegu spotkania, ani nie stworzył zbyt wielu sytuacji bramkowych. Co do naszej gry pod bramką rywali, musimy być nieco bardziej zdecydowani i to wszystko powinno zacząć się układać.
Musimy przeanalizować dzisiejszy mecz, pogodzić się z tą porażką. Mamy teraz przerwę reprezentacyjną, mamy trochę czasu na złapanie oddechu, analizę i poprawienie swojej gry na treningach. Myślę, że będziemy w pełni gotowi na spotkanie z Wisłą.
Adam Marciniak:
Gramy 11 na 10 i kolejny mecz, można powiedzieć sami strzelamy sobie bramki...To co robimy przy stałych fragmentach gry to jest karygodne. Trzy stałe fragmenty i trzy gole... Robimy to, mówimy sobie, każdy wie gdzie ma stać, wie kogo ma kryć, a finalnie wychodzi tak, ze ludzie sami wbiegają w pole karne, a my się przyglądamy i kibicujemy. Wszystko jest złe, jak się przegrywa 3:0 nie ma dobrych rzeczy...Liga jest długa, wydaje mi się, ze stać nas na wiele. jesteśmy dobrze przygotowani, dobrze trenujemy. teraz kwestia tego, aby wziąć się w garść , przestać popełniać błędy.
Kapitanem jest Krzysiek Sobieraj i każdego dnia nas mobilizuje do pracy. ktoś kiedyś powiedział: Nie słowa, a czyny i my musimy zacząć robić pewne rzeczy.
trzeba sobie pewne sprawy powiedzieć w oczy, bo nie możemy drugi mecz z rzędu przegrywać praktycznie na własne życzenie. gdyby nas Lech rozklepał i po akcjach strzelił bramki, to ok. można wtedy przyklasnąć i powiedzieć, byliście lepsi. Ale po stałych fragmentach i własnych błędach to bardzo boli.
Do nikogo nie mam pretensji. Wszyscy razem jedziemy na jednym wózku, wszyscy źli jesteśmy na to co robimy i tak nie może być.
Maciej Makuszewski:
Dzisiaj moja gra nie wyglądała zbyt dobrze. Sporo się działo ostatnie 2 dni. Cieszę, się, że pomogłem drużynie i strzeliłem bramkę. Drugie zwycięstwo z rzędu. To na pewno cieszy. Strzeliliśmy po raz kolejny 3 bramki, dzisiaj nie straciliśmy żadnej. To jest fajne. Straciliśmy Maćka Gajosa przy 1:0 i pokazaliśmy, ze umiemy się skoncentrować i powalczyć w dziesięciu.
Kacper Milczarek, canal+, Arka-TV
Copyright Arka Gdynia |