Aktualności
27.07.2017
Piłkarze po meczu: Udało się sprawić kolejną niespodziankę!
Ten rok już przeszedł do historii! Zdobyty Puchar Polski, utrzymanie i ostatnio Superpuchar. Ale nam wciąż mało!!! W czwartek "Arkowcy" dopisali kolejny rozdział. Podobnie jak 38 lat temu z Beroe Stara Zagora, tak i teraz Arka wygrała na własnym stadionie z FC Midtjylland 3:2. Rewanż już za tydzień i jak pokazał dzisiejszy pojedynek, nasz zespół nie jest w tym dwumeczu bez szans!
Marcin Warcholak:
38 lat czekania to długo, cieszymy się z dzisiejszego zwycięstwa, ale wiemy jaka droga nas czeka, aby przejść do kolejnej rundy. Na razie o tym nie myślimy, dziś pocieszmy się tym zwycięstwem. Bo na pewno sprawiliśmy radość sobie, ale też kibicom, którzy dziś licznie przyszli na stadion. Mecz mógł się podobać, cieszymy się do północy, a jutro myślimy o lidze i o meczu z Wisłą Płock.
Podeszliśmy do tego spotkania, jakby to był ostatni nasz mecz. To na pewno zapunktowało, co było widać na boisku. Wiedzieliśmy, że potrafimy grać w piłkę i że możemy sprawić niespodziankę. Nie byliśmy w tym meczu faworytem, podobnie jak w spotkaniu o Puchar Polski, czy o Superpuchar. Udało nam się sprawić kolejną niespodziankę, a czy ten wynik wystarczy, to się okaże.
Ja osobiście przed losowaniem chciałem trafić na jak najsłabszego przeciwnika, aby mieć największe szanse na awans. Wiadomo, że fajnie jest trafić na utytułowany zespół, ale gramy z zespołem, który jest w naszym zasięgu. Dziś pokazaliśmy charakter i udało się.
To, że gramy za trzy dni, to nie jest problem, mamy bardzo szeroką kadrę. Najważniejsze to teraz szybko się zregenerować.
Tadeusz Socha:
Może słowa trenera gości o wyrównanych szansach były kurtuazją, ale pokazaliśmy dziś, że nie jesteśmy na straconej pozycji. Jesteśmy dalej w grze i jesteśmy w stanie zrobić krok dalej. Wynik jest dobry, chociaż nie rewelacyjny. Myślę, że szanse przed rewanżem dalej są wyrównane.
Nie było łatwo się podnieść po 2:1, bardzo dobrze zachował się Patryk Kun, który wywalczył rzut karny. Marcus go bardzo dobrze i pewnie wykorzystał. To była istotna bramka dla tego spotkania, ale także dla dwumeczu. Podnieśliśmy się w fajny sposób, zdobywając jeszcze gola w pierwszej połowie.
Bardzo fajna atmosfera, czuliśmy kibiców, ale koncentrowaliśmy się na tym co działo się na murawie. Chętnie obejrzę jeszcze raz spotkanie i zobaczę co działo się na trybunach.
Patryk Kun:
Cieszymy się z tego zwycięstwa, dla mnie to był bardzo ważny mecz. Jeszcze niedawno grałem, w pierwszej lidze, dziś mogę rywalizować w eliminacjach do Ligi Europy. To dzieje się bardzo szybko, mecz o Superpuchar, debiut i gol w lidze, teraz to spotkanie. Po to tu jestem, aby grać i się pokazywać, dziękuję za zaufanie i staram się je spłacać w każdym spotkaniu. Jednak nie ma co rozpamiętywać, przed nami mecz z Wisłą Płock.
Moje zadanie było takie, aby szukać miejsca pomiędzy rosłymi obrońcami i wychodzić na prostopadłe piłki. Jedna z niech zakończyła się faulem, pewnie będzie siniak, ale poza tym czuje się dobrze.
Musimy w rewanżu zagrać bardzo dobrze, aby nie wypuścić tego zwycięstwa. Dopiero wtedy będziemy myśleć co dalej.
rozmawiał: Sebastian Jędrzejewski
BILETY NA WISŁĘ PŁOCK
Copyright Arka Gdynia |