Aktualności
13.07.2017
Duże zmiany w klubie i zespole Ojrzyńskiego.
Arka Gdynia, która już zaczęła sezon, zdobywając Superpuchar Polski, przeszła przed startem Ekstraklasy małą rewolucję. Z zespołem Leszka Ojrzyńskiego rozstało się ośmiu piłkarzy, przyszło dziesięciu nowych. Zmienił się też właściciel klubu.
Pod koniec czerwca 60,75 procent akcji spółki nabył 20-letni Dominik Midak.
W poprzednim sezonie Arka, która była beniaminkiem, do ostatniej kolejki broniła się przed spadkiem. Ostatecznie "Żółto-niebiescy" uplasowali się na 13. pozycji, a uniknęli degradacji dzięki zwycięstwu 3-1 w Lubinie z KGHM Zagłębiem. W nadchodzących rozgrywkach gdynianie zamierzają uniknąć tak nerwowej końcówki.
Od 19 do 26 lipca drużyna przebywała na zgrupowaniu we Władysławowie, rozegrała także trzy mecze kontrolne, w których zremisowała z mistrzem Cypru Apoelem Nikozja 1-1 oraz przegrali z beniaminkiem ekstraklasy Sandecją Nowy Sącz 0-2 i 1-2 z mistrzem oraz liderem łotewskiej ekstraklasy Spartaksem Jurmała.
Z zespołu odeszli wypożyczeni zawodnicy: bramkarz Konrad Jałocha, pomocnicy Mateusz Szwoch (obaj Legia Warszawa), Dariusz Formella (Lech Poznań), Adrian Błąd (KGHM Zagłębie) oraz napastnik Josip Bariszić (Piast Gliwice). Poza tym nie przedłużono kontraktów z pomocnikiem Miroslavem Bożokiem oraz napastnikami Pawłem Abbottem i Przemysławem Trytką.
W przerwie letniej do Gdyni trafiło 10 piłkarzy. Z wypożyczeń wrócili napastnik Szymon Lewicki (Podbeskidzie Bielsko-Biała), pomocnicy Adrian Klimczak (Gryf Wejherowo) i Paweł Wojowski (Stomil Olsztyn), a pozyskano bramkarza Krzysztofa Pilarza, obrońców Adama Dancha i Słowaka Tomasa Koszuta, pomocników Patryka Kuna i Grzegorza Piesia oraz napastników Michała Żebrakowskiego i Rubena Jurado.
Pilarz przeszedł z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, Danch do kwietnia występował w Górniku Zabrze, gdzie w przeszłości współpracował z już z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim, Koszut przez pół roku pozostawał bez klubu, Kun został wypożyczony z Rozwoju Katowice, Piesio grał dotychczas w Górniku Łęczna, Żebrakowski w drugoligowej Siarce Tarnobrzeg, natomiast Jurado w latach 2011-15 reprezentował barwy Piasta Gliwice. Na tym jednak nie koniec planowanych wzmocnień.
- Czekamy na zawodników, którzy podniosą jakość naszej gry i wartość drużyny. Moim marzeniem jest mieć dwie równe jedenastki, którymi na razie nie dysponujemy, bo tylko na kilku pozycjach rywalizacja jest zadowalająca. Poza tym dwóch kluczowych pomocników, czyli Antoni Łukasiewicz i Dominik Hofbauer, jest kontuzjowanych. Na pewno przydałyby się wzmocnienia z przodu i na skrzydłach, może też na środku defensywny. Na razie spokojnie pracujemy, bo okienko otwarte jest do końca sierpnia - przyznał Ojrzyński.
W tym sezonie 45-letniemu szkoleniowcowi w pracy nie będzie już pomagać Grzegorz Opaliński, który zrezygnował ze względów rodzinnych. Zastąpił go Patryk Kniat - ten 37-letni trener był ostatnio dyrektorem sportowym w trzecioligowej Elanie Toruń.
Z nowych zawodników w piątkowym spotkaniu o Superpuchar Polski z Legią w Warszawie w wyjściowym składzie pojawili się tylko Piesio i Kun. Arka okazała się lepsza od mistrza Polski i wydaje się, że w tym meczu pozycję pierwszego golkipera zapewnił sobie Pavels Steinbors. Po 90 minutach był remis 1-1, ale w rzutach karnych lepsi 4-3 okazali się gdynianie. Łotysz przez całe spotkanie spisywał się bez zarzutu, a ponadto obronił "jedenastki" egzekwowane przez Thibault Moulina i Michała Kopczyńskiego.
Gdynianie zdobyli w tym roku już drugie ważne trofeum, bo w rozegranym 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie finale Pucharu Polski po golach Rafała Siemaszki i Gruzina Luki Zarandii pokonali po dogrywce Lecha Poznań 2-1.
- Wierzę, że przed nami jeszcze wiele fajnych chwil. Zdajemy sobie sprawę, jakie są nasze silne, a jakie słabe strony. Na pewno nie jesteśmy wirtuozami, ale zaangażowaniem i determinacją jesteśmy w stanie te braki nadrobić. Po raz kolejny pokazaliśmy charakter, a takie zwycięstwa jak z Lechem i Legią, to coś niesamowitego - przyznał, w zależności od potrzeb, defensywny pomocnik bądź lewy obrońca Adam Marciniak.
Najważniejsza zmiana miała jednak miejsce wśród akcjonariuszy. 29 czerwca 60,75 procent, czyli 243 000 akcji Arki Gdynia SSA nabył Dominik Midak. 20-letni większościowy właściciel gdyńskiego klubu jest synem znanego biznesmena, 66-letniego Włodzimierza, który inwestuje także na Wybrzeżu.
- Mamy pracować tak, jak do tej pory. Nie ma też dodatkowych wytycznych ani znaków zapytania nad zawodnikami, którzy mają wzmocnić drużynę - zapewnił prezes Arki Wojciech Pertkiewicz.
Midak pojawił się na meczu o Superpuchar, niebawem ma również spotkać się z pozostałymi akcjonariuszami. Niewykluczone, że nieznacznie zwiększy wynoszący około 15 milionów złotych budżet klubu.
PAP
Copyright Arka Gdynia |