Aktualności
07.07.2017
Trenerzy po meczu Legia - Arka: Przyjechaliśmy sprawić niespodziankę!
Leszek Ojrzyński po raz drugi zdobywa Warszawę! Do Wygranej w Pucharze Polski na Stadionie Narodowym dodaje wygraną o Superpuchar na stadionie mistrza Polski!
Leszek Ojrzyński (Arka):
- Ten mecz oceniam bardzo dobrze. Drużyna przyjechała sprawić niespodziankę, zawodnicy pracowali ze wszystkich sił i to było widać. W pierwszej połowie złapała nas lekka zadyszka, Legia miała swoje sytuacje, ale bardzo dobrze był dysponowany był nasz bramkarz. Prowadziliśmy 1:0, ale potem straciliśmy bramkę na 1:1. W drugiej połowie nasza gra lepiej wyglądała. Byliśmy bardziej zorganizowani i Legia miała bardzo mało sytuacji. My też mieliśmy swoje okazje.
Najważniejszy jest zrealizowany cel. Teraz naszym zadaniem jest troszkę ochłonąć, bo w krótkim czasie zdobyliśmy Puchar Polski i Superpuchar. Za tydzień mamy już ligę i trzeba zejść na ziemię. Potem są europejskie puchary. Pracujemy dalej.
Jeszcze raz gratuluję swojej drużynie, która się nie przestraszyła Legii. Początek meczy był dobry i daliśmy sygnał, że przyjechaliśmy tu w konkretnym celu. Tak też się stało - zrealizowaliśmy go. Szczęście też było z nami. Dziękuję kibicom, którzy nas wspierali i pomogli nam dzisiaj.
W tym czasie, który spędziłem do tej pory w Arce, najważniejsze było utrzymanie w lidze. Wiemy, że utrzymanie przekłada się na to, że mamy podobny budżet na kolejny sezon i możemy rozwijać klub. Liga jest zawsze najważniejsza. Zdobyte puchary są zaś dodatkami, które będą zapisane w naszych CV.
Jacek Magiera (Legia):
- Gratuluję Arce zdobycia Superpucharu Polski. Arka okazała się lepsza w rzutach karnych i może się cieszyć z trofeum. Jeżeli chodzi o mecz, uważam że pierwsza połowa była lepsza niż druga. Gra była bardziej płynna, szczególnie w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale świetnie bronił bramkarz Arki. Straciliśmy przypadkową bramkę, ale odpowiedzieliśmy pięknym golem Moulina. Zabrakło tego, żebyśmy jeszcze w pierwszej części strzelili drugiego gola.
W drugiej połowie gra była bardziej „szarpana”. Głównie ze względu na zmiany, które robiły obie drużyny. Tak jednak trzeba było robić. Jesteśmy na początku sezonu. Niektórzy zawodnicy zagrali dziś po raz pierwszy, bo wrócili z reprezentacji. Chcieliśmy, by zagrali 55-60 minut. Chciałem też, by Sanogo zagrał 30 minut, bo jest po kontuzji.
Chcieliśmy wygrać, ale nie udało się. Pracujemy dalej. Przed nami są ważne mecze. Superpuchar miał być pojedynkiem, który dobrze nas przygotuje do eliminacji Ligi Mistrzów i rozgrywek ligowych.
KK
Copyright Arka Gdynia |