Aktualności
04.06.2017
Arka II wygrała z Sokołem Wyczechy!
Aż osiem bramek padło w dzisiejszym spotkaniu naszego drugiego zespołu. W 31 kolejce grupy pomorskiej 4 ligi Arka II wygrała z Sokołem Wyczechy 6:2 (2:0).
31 kolejka 4 ligi
Arka II Gdynia - Sokół Wyczechy 6:2 (2:0)
Bramki: Babiński 24', Ziarkowski 28', Nowicki 2 (68', 90'), Gabor 80', Hołtyn 88' - Sobczak 55', Kościan 60'
Arka II: Moczadło - Babiński, Kaszorek, Bednarski, Krakowiak - Łyszyk (67' Nowicki), Hołtyn - Gębiś (63' Siejak), Kłosowski (46' Affeld), Gabor - Ziarkowski
Sokół: Szymecki - Sobiegraj, Sadzik, Perzanowski, Sobczak, Jaroszyński, Borek, Kościan, Dołgowski, Zych, Piłat
Żółte kartki: Kaszorek, Babiński - Turnak (rezerwowy), Sobiegraj
Sędzia: Sebastian Pakuszewski (Pomorski ZPN)
Widzów: 50
Od początku meczu przewagę posiadała Arka, ale goście nie ograniczali się tylko do obrony własnej bramki. Po strzałach zawodników Sokoła dwukrotnie musiał interweniować Arkadiusz Moczadło. W odpowiedzi w 12 min. z lewej strony uderzał Mikołaj Gabor, ale posłał piłkę minimalnie obok długiego słupka.
W 20 min. Arka przeprowadziła szybką akcję. Gabor dośrodkował z lewej strony, Jakub Kłosowski zgrał piłkę klatką piersiową do Andrzeja Łyszyka, który uderzył z woleja w poprzeczkę. Po chwili strzelał Maciej Kaszorek, ale dobrze interweniował Wojciech Szymecki.
Kolejna akcja przyniosła Arce prowadzenie. W 24 min. z rzutu rożnego dośrodkował Łyszyk, a celnym strzałem głową popisał się Wiktor Babiński. Cztery minuty później było już 2:0. Z lewej strony wzdłuż bramki zagrał Krzysztof Krakowiak, a Krystian Ziarkowski z bliska trafił do siatki.
Przed przerwą Arka miała jeszcze rzut karny podyktowany za zagranie ręką obrońcy gości. Do piłki podszedł Kłosowski, ale jego strzał obronił bramkarz, a dobitka przeszła nad poprzeczką. Pod drugą bramką Maciej Sobiegraj próbował zaskoczyć Moczadłę strzałem z dystansu.
W drugiej połowie Sokół niespodziewanie odrobił straty. W 55 min. goście wykorzystali błąd obrony Arki i dwóch zawodników znalazło się przed bramkarzem. Moczadło obronił pierwszy strzał, ale wobec dobitki Ariela Sobczaka był już bezradny. W 60 min. po akcji prawą stroną i strzale w długi róg wyrównał Łukasz Kościan.
Trener Robert Wilczyński zareagował na wydarzenia boiskowe i wprowadził na murawę dwóch napastników - Karola Siejaka i Szymona Nowickiego. W 68 min. drugi z tych zawodników wykorzystał podanie Krakowiaka i z najbliższej odległości skierował piłkę do pustej bramki. Goście mogli szybko odpowiedzieć, ale po strzale Kościana z rzutu wolnego dobrze interweniował Moczadło.
W 78 min. szybką akcję Arki lewą stroną zakończył strzałem przewrotki Nowicki, ale nieznacznie się pomylił. Dwie minuty później było już 4:2. Gabor wygrał pojedynek bark w bark z obrońcą, wyszedł "sam na sam" z bramkarzem i spokojnym strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce.
W końcówce Arka pokusiła się jeszcze o dwa gole. W 88 min. naciskany przez rywala Ziarkowski zdołał odegrać do niepilnowanego Norberta Hołtyna, który mocnym strzałem nie dał szans Szymeckiemu. W 90 min. po raz drugi trafił Nowicki, ustalając wynik na 6:2 dla żółto-niebieskich. Przy tej bramce asystę zanotował Siejak.
Trener Wilczyński po meczu:
- Prowadziliśmy 2:0, kontrolowaliśmy mecz i mieliśmy sytuację na 3:0. W drugiej połowie wdarło się jednak jakieś rozluźnienie, zawodnicy za wcześnie poczuli, że mecz już jest wygrany. Błędy indywidualne sprawiły, że goście doszli nas na 2:2. Potem uporządkowaliśmy grę i strzeliliśmy kolejne cztery gole. Mamy wysokie zwycięstwo, można się cieszyć z wyniku. Co do gry indywidualnej to widać, że młodzi zawodnicy muszą cały czas mocno pracować. Liczymy, że wyciągną wnioski z tego spotkania.
Po tym zwycięstwie Arka II ma na koncie 56 pkt. i zajmuje 6 miejsce w tabeli. Kolejne spotkanie nasz zespół rozegra na wyjeździe z Orkanem Rumia.
Copyright Arka Gdynia |