Aktualności
22.04.2017
Trenerzy po meczu Arka - Wisła Płock.
Na konferencji prasowej obu trenerom towarzyszyło poczucie niedosytu. Leszek Ojrzyński żałował straconego w ostatnich sekundach zwycięstwa, a Marcin Kaczmarek braku awansu swojej drużyny do górnej ósemki. Zgodnie podkreślili, że teraz rozpoczyna się decydująca część sezonu, w której każdy mecz trzeba rozegrać na 100%, by skutecznie walczyć o utrzymanie.
Marcin Kaczmarek (Wisła Płock):
- Mieliśmy marzenie, by znaleźć się w górnej ósemce. Graliśmy o to do ostatniej kolejki, wszystko zależało od nas. Stało się inaczej. Nie mamy czasu na rozpamiętywanie, liga trwa dalej. Po reformie dzielimy punkty. Przygotowujemy się teraz do meczu z Ruchem.
Bramka stracona po stałym fragmencie ustawiła mecz, Arka grała z kontrataku. Rzuciliśmy wszystkie siły, postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Mieliśmy sporo stałych fragmentów. W końcu padła bramka, bardzo ważna w kontekście podziału tabeli. To jest na pewno plus. Powtórzę, że nie mamy czasu na rozpamiętywanie. Mamy przed sobą najważniejsze mecze w nowej historii Wisły Płock. Naszym celem jest utrzymanie, mamy atuty, jesteśmy na 9 miejscu i chcemy je utrzymać jak najdłużej.
Leszek Ojrzyński (Arka):
- Najgorsze co może się zdarzyć to stracić punkty w ostatniej akcji, gdy nie można już odpowiedzieć. Zamiast mieć 2 pkt. więcej po podziale, mamy 1 pkt. i 4 pkt. straty do Wisły. Takie są konsekwencje straconej bramki w ostatniej akcji.
Pierwsza połowa wyglądała prawie tak jak zakładaliśmy, zabrakło nieco konsekwencji. Mogliśmy zdobyć bramkę na 2:0 po rzucie rożnym. W drugiej połowie daliśmy się zepchnąć, Wisła podeszła nieco wyżej, zaczęliśmy panikować. Wisła rzuciła wszystko na szalę, weszło trzech wysokich i silnych zawodników i dlatego zrobiliśmy podobne zmiany. Weszli Socha i Marciniak, bo brakowało centymetrów. Wszedł też Darek Formella do ataku, choć to nie jest jego nominalna pozycja.
Gramy dalej. Najbliższe spotkanie w piątek z Piastem. Trzeba rozgrywać te mecze lepiej, bo presja będzie rosła, jest coraz mniej kolejek. Mam nadzieję, że zawodnicy narzekający na urazy, szczególnie napastnicy - choć już wiem, że nie wszyscy - wykurują się. Fajnie byłoby mieć większe pole manewru. Mam nadzieję, że niebiosa oddadzą nam punkt, który straciliśmy dziś w ostatniej akcji meczu.
Ten mecz już jest historią i najważniejsze, że jesteśmy na wyższej pozycji niż przed jego rozpoczęciem. Mamy 4 mecze u siebie. Oczywiście, nie zawsze mecze domowe wyglądają lepiej od wyjazdowych, ale zrobimy wszystko, by były one lepsze. Zawsze jest niedosyt, wkurzenie, gdy w ostatniej akcji traci się bramkę, która zabiera punkty. Nie może być inaczej, tak też było u nas w szatni. Mogliśmy się nieco inaczej zachować w ostatniej akcji.
Musimy się pozbierać, zregenerować. Graliśmy w poniedziałek, mało mieliśmy czasu na treningi. Gramy już w piątek, ale trochę można odpocząć i potem mocniej potrenować, bo w niektórych aspektach wyglądaliśmy nie tak, jak powinniśmy.
Copyright Arka Gdynia |