TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

11.10.2007

Lechia Gdańsk - Prokom Arka Gdynia 0:0 (Gazeta Wyborcza)

Pierwsze od dziewięciu lat derby Trójmiasta były koszmarne. Kibice, którzy tak długo czekali na to spotkanie, byli rozczarowani, bo piłkarze obu drużyn pokazali fatalną, asekurancką grę.

Nie takiego meczu spodziewali się spragnieni derbów kibice obydwu drużyn. Mecz był nudny, akcje wolne i schematyczne, w efekcie czego pod obiema bramkami nie działo się praktycznie nic nie ciekawego. - Obie drużyny czuły przed sobą duży respekt dlatego mecz toczył się głównie w strefie środkowej - powiedział trener Arki Wojciech Stawowy. - Szkoda, że na początku Bartosz Ława nie wykorzystał świetnej sytuacji - dodał Stawowy. Już w 1. min po fatalnym błędzie Jacka Manuszewskiego, który minął się z piłką Ława znalazł się nie atakowany w polu karnym, ale strzelił wysoko nad poprzeczką. Następna i ostatnia bramkowa sytuacja miała miejsce w 82. minucie. Kibice Lechii wyskoczyli z radości do góry, ale okazało się, że po strzale Macieja Rogalskiego piłka trafiła tylko w boczną siatkę.

Kibicom i piłkarzom Arki serca stanęły w 92. minucie. Krzysztof Sobieraj zderzył się w polu karnym z Andrzejem Rybskim, a sędzia boczny podniósł chorągiewkę. W jego kierunku natychmiast ruszył inny obrońca Arki Łukasz Kowalski. - Byłem święcie przekonany, że pokazuje karnego i pobiegłem zapytać sędziego, za co? Potem okazało się, że to tylko spalony i musiałem go przeprosić. Ale mnie zestresował... - mówił Kowalski. Rybski powiedział po meczu, że był faulowany, a Sobieraj, że gdyby był karny, to sędzia na pewno by go wtedy podyktował.

Już po ostatnim gwizdku czerwoną kartkę dostał Bartosz Ława z Arki. Dotarliśmy do protokołu, w którym sędzia Marcin Szulc opisał sytuację. Wypowiedzi Ławy lepiej jednak nie cytować - wśród sześciu słów były trzy przekleństwa. - To była słowna utarczka. Poniosły mnie emocje i teraz tego żałuję - powiedział Ława, który odniósł się też do swojej sytuacji z początku meczu. - Co tu dużo mówić... To była setka, powinienem to strzelić.

Remis jest sprawiedliwym wynikiem, bo żadna z drużyn nie zasłużyła na trzy punkty. - Obie drużyny znają się na wylot, obie strony dobrze odrobiły zadanie domowe przygotowując się do meczu stąd bezbramkowy remis. Spotkanie było typowo remisowe - podsumował mecz trener Lechii Dariusz Kubicki.

Lechia Gdańsk 0
Prokom Arka Gdynia 0
SKŁADY

Lechia: Kapsa - Pęczak, Wołąkiewicz, Manuszewski Ż, Fechner - Andruszczak (40. Piątek, 88. Pietrowski), Kasperkiewicz, Spiechler Ż, Rogalski Ż - Rybski, Cetnarowicz.

Arka: Bledzewski - Sokołowski Ż, Sobieraj, Weinar Ż, Kowalski - Ława Ż CZ, Łąbędzki, Moskalewicz - Wachowicz, Niciński (80. Nawrocik), Wróblewski.

Sędzia: Marcin Szulc z Warszawy.

Widzów: 10 tys.

Grzegorz Kubicki, Łukasz Pałucha







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia