Konrad Jałocha (6) - Solidny mecz bramkarza przyjezdnych. Jałocha popisał się kilkoma dobry interwencjami w sytuacji oko w oko z rywalem. Mądrze wyjaśniał dośrodkowania gospodarzy z rzutów rożnych. Bliski był obrony rzutu karnego.

 

Adam Marciniak (4) - Jak cały zespół, także Marciniak mało widoczny był w dzisiejszym meczu. Kilkukrotnie oddalił zagrożenie po centrach z bocznych sektorów boiska.

 

Michał Marcjanik (5) - Tworzył całkiem udany duet z Stolcem. Bez większych błędów, ale i bez polotu. reklama

 

Przemysław Stolc (5) - Dobre zawodu zawracając uwagę, iż jest to pełnowymiarowy debiut w Ekstraklasie tego zawodnika. Widoczny więcej w ofensywie. Zanotował kilka start, lecz popisał się kilkoma dryblingami.

 

Tadeusz Socha (3) - Prowodyr rzutu karnego dla Zagłebia. Wiele strat i nietrafnych interwencji. Słabe 90 minut Sochy.

 

Yannick Kakoko (4) - Liczna ilość strat, co w konsekwencji kończyło się przewinieniami przez zawodników Arki. Na plus można odnotować kilka strzałów z dystansu, które w tym meczu mogliśmy policzyć na palcu jednej ręki.

 

Antoni Łukasiewicz (4) - Mało widoczny, lecz prezentował się tak jak nas do tego przyzwyczaił, solidnie. Nie bał się powalczyć z rywalem, zaś nie zawsze wychodziło to na plus dla Żółto-Niebieskich.

 

Marcus da Silva (4) - Podobnie jak reszta zawodników, ciężko było go dostrzec na boisku. Odnotował kilka podań, lecz w większości nie docierały do celu.

 

Mateusz Szwoch (4) - W pierwszej połowie można by zadać sobie "Gdzie jest Szwoch". Uratowała go trochę druga część gry, w której to wraz z Formellą skonstruował kilka akcji, bezskutecznie. Oddał niezły strzał z rzutu wolnego.

 

Miroslav Bożok (4) - Średnia potyczka w wykonaniu kapitana Arki. Mała ilość akcji oskrzydlających, wiele strat oraz kompletny brak walki.

 

Josip Barisić (3) - Najmniej widoczny piłkarz gości, otarł piłkę zaledwie kilka razy. Wiele strat z przodu, broni się kilkukrotnym zastawieniem ciała i odegraniem futbolówki do kolegi z drużyny.

 

REZERWOWI:

 

Dariusz Formella (4) - Z pewnością wniósł na boisko świeżość, lecz tylko chwilową. Walki mu nie brakowało, ale jego dryblingi były nadzwyczaj indywidualne i kończyły się fiaskiem.

 

Michał Nalepa (4) - Mało widoczny, za to waleczny. Ciężko ocenić gdyż przez dwadzieścia minut piłki dotknął zaledwie kilka razy.

 

Przemysław Trytko - Grał za krótko aby oceniać.