Aktualności
06.10.2007
Kolejny wyjazd piłkarzy Arki (Gazeta Wyborcza)
Drużyna Prokomu Arki Gdynia zmierzy się w sobotę na wyjeździe z GKS Jastrzębie. Będzie to drugie z serii trzech spotkań, które gdynianie rozegrają poza domem w ciągu tygodnia.
W środę Arka zwyciężyła w Opolu miejscową Odrę 2:0. W sobotę jedzie do Jastrzębia, natomiast w przyszłą środę czeka ją prestiżowy pojedynek w Gdańsku w derbach Trójmiasta z Lechią. Tak wygląda kalendarz spotkań żółto-niebieskich na najbliższy tydzień. Z GKS spotkanie powinno ułożyć się podobnie do tego z Odrą. Obydwa zespoły z Jastrzębia i z Opola znajdują się niedaleko siebie w tabeli i praktycznie z taką samą skutecznością grają na swoich boiskach. Jastrzębski GKS z siedmiu rozegranych meczów przed własną publicznością zdołał wygrać w czterech pojedynkach, dwa zremisować i jeden przegrać, strzelając 14 bramek i tracąc 10. W ostatniej, weekendowej kolejce, GKS przegrał w Stalowej Woli ze Stalą 0:3. Natomiast w ostatnim meczu przed własną publicznością Jastrzębie uległo Śląskowi Wrocław 1:2.
- Jak do każdego przeciwnika, tak i do GKS-u podchodzimy z respektem. Jest to bardzo dobry beniaminek, który dobrze wszedł w sezon II-ligowy. Na pewno na jego terenie czeka nas trudne spotkanie. Jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, każdy mecz w II lidze jest ciężki i trzeba wkładać w niego maksimum sił - mówi trener Arki Wojciech Stawowy.
Arka natomiast powróciła w dwóch ostatnio rozegranych spotkaniach, do dyspozycji z początków sezonu. Poza zwycięstwem w Opolu, żółto-niebiescy rozgromili przy ul. Olimpijskiej jednego z kandydatów do awansu do ekstraklasy - Wisłę Płock 4:1. Jest to na pewno dobry zwiastun przed kolejnym spotkaniem. - Kadrowo sytuacja w drużynie wygląda tak, jak przed meczem z Odrą. Niestety, nie udało się dojechać żadnemu z zawodników, którzy zostali w Gdyni. Były takie prognozy, że może dołączy do nas Bartosz Ława lub Marcin Chmiest, ale niestety, tylko na przewidywaniach się skończyło. - tłumaczy Stawowy. Pierwszy gwizdek na boisku w Jastrzębiu zabrzmi w sobotę o godz. 17.
Marcin Dajos
W środę Arka zwyciężyła w Opolu miejscową Odrę 2:0. W sobotę jedzie do Jastrzębia, natomiast w przyszłą środę czeka ją prestiżowy pojedynek w Gdańsku w derbach Trójmiasta z Lechią. Tak wygląda kalendarz spotkań żółto-niebieskich na najbliższy tydzień. Z GKS spotkanie powinno ułożyć się podobnie do tego z Odrą. Obydwa zespoły z Jastrzębia i z Opola znajdują się niedaleko siebie w tabeli i praktycznie z taką samą skutecznością grają na swoich boiskach. Jastrzębski GKS z siedmiu rozegranych meczów przed własną publicznością zdołał wygrać w czterech pojedynkach, dwa zremisować i jeden przegrać, strzelając 14 bramek i tracąc 10. W ostatniej, weekendowej kolejce, GKS przegrał w Stalowej Woli ze Stalą 0:3. Natomiast w ostatnim meczu przed własną publicznością Jastrzębie uległo Śląskowi Wrocław 1:2.
- Jak do każdego przeciwnika, tak i do GKS-u podchodzimy z respektem. Jest to bardzo dobry beniaminek, który dobrze wszedł w sezon II-ligowy. Na pewno na jego terenie czeka nas trudne spotkanie. Jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, każdy mecz w II lidze jest ciężki i trzeba wkładać w niego maksimum sił - mówi trener Arki Wojciech Stawowy.
Arka natomiast powróciła w dwóch ostatnio rozegranych spotkaniach, do dyspozycji z początków sezonu. Poza zwycięstwem w Opolu, żółto-niebiescy rozgromili przy ul. Olimpijskiej jednego z kandydatów do awansu do ekstraklasy - Wisłę Płock 4:1. Jest to na pewno dobry zwiastun przed kolejnym spotkaniem. - Kadrowo sytuacja w drużynie wygląda tak, jak przed meczem z Odrą. Niestety, nie udało się dojechać żadnemu z zawodników, którzy zostali w Gdyni. Były takie prognozy, że może dołączy do nas Bartosz Ława lub Marcin Chmiest, ale niestety, tylko na przewidywaniach się skończyło. - tłumaczy Stawowy. Pierwszy gwizdek na boisku w Jastrzębiu zabrzmi w sobotę o godz. 17.
Marcin Dajos
Copyright Arka Gdynia |