Aktualności
17.12.2016
Porażka, która buduje.
Gdynianie nie chcą już wracać myślami do pechowego dla nich meczu z Jagą.
Arkowcy wciąż mają w głowie to, co wydarzyło się w poniedziałek w Gdyni. Dwa razy prowadzili z Jagiellonią, ale przegrali 2:3. Piłkarze, na czele z trenerem Grzegorzem Niciński, długo dochodzili do siebie po błędzie sędziego Szymona Marciniaka, który przyznał dla gości kontrowersyjny rzut wolny pośredni, po którym Konstantin Vassiljev strzelił gola.
– O tym meczu wszystko zostało już powiedziane – mówi Niciński. – Rozpamiętywanie tego spotkania nie zwróci nam punktów. Pewnie, czuliśmy rozgoryczenie, musieliśmy to wszystko strawić. Ale teraz jest nowy dzień i z nowymi nadziejami ruszamy do Wrocławia na mecz ze Śląskiem – przekonuje szkoleniowiec gdynian.
Inna sprawa, że dobry występ przeciwko liderowi ekstraklasy podniósł zawodników na duchu. Przed spotkaniem z Jagiellonią Arka pokonała 1:0 Drutex Bytovię w PP, a następnie wygrała 2:1 z Ruchem w Chorzowie.
– Czy widzę wyjątkową mobilizację w drużynie? Ona była, jest i będzie na wysokim poziomie. Zadanie dla zespołu to przeniesienie tej determinacji na boisko – podkreśla Niciński.
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |