Aktualności
29.11.2016
Trenerzy po meczu Arka - Drutex Bytovia.
Dzisiejsze zwycięstwo z Drutex-Bytovią dało Arce piąty w historii awans do półfinału Pucharu Polski. Po meczu trener Grzegorz Niciński cieszył się z awansu oraz zwycięstwa, na które w Gdyni wszyscy czekaliśmy.
Tomasz Kafarski (Drutex-Bytovia):
- Dla nas przygoda z Pucharem Polski, która dla Bytovii osiągnęła fazę historyczną, skończyła się dzisiaj. Wydawało się, że graliśmy perfekcyjnie w obronie i Arka nie będzie w stanie strzelić nam bramki. Tej perfekcji zabrakło jednak w pozornie niegroźnej sytuacji, gdy mieliśmy przewagę wzrostu w polu karnym.
Mecz był wyrównany. Nie przyjechaliśmy tu bronić wyniku 0:0. Zdawaliśmy sobie sprawę, że dla Arki idealnym wynikiem będzie 1:0 i najgorszym rozwiązaniem dla nas było to, że Arka tak późno strzeliła bramkę. Mieliśmy zbyt mało czasu na jeszcze bardziej otwartą grę. Chłopakom należą się słowa szacunku za to, co pokazali w tych rozgrywkach. Arka była kolejnym ekstraklasowym klubem, z którym graliśmy jak równy z równy i jako jedyny klub z ekstraklasy nas pokonała. Gratuluję trenerowi i drużynie Arki.
Grzegorz Niciński (Arka):
- Dziękuję za gratulacje. W końcu wygraliśmy mecz. Jesteśmy w półfinale i bardzo się z tego powodu cieszymy. Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Musieliśmy prowadzić grę i strzelić bramkę. Bytovia bardzo dobrze się broniła, pokazała charakter.
Była chemia dzisiaj na boisku wśród moich zawodników. To cieszy. Jeden walczył za drugiego, zespół dążył do zwycięstwa. Narażaliśmy się na kontry, zdawaliśmy sobie sprawę, że tak będzie. Odnieśliśmy sukces. Czekamy teraz na losowanie i na poniedziałkowy mecz z Ruchem.
Dziennikarze wczoraj mnie pytali, czy mam plan na ten mecz. Ten plan mieliśmy. Wiedzieliśmy, że przy 0:0 musimy zaryzykować i stąd zmiana Adama Marciniaka na Darka Zjawińskiego, który dołączył z przodu do Pawła Abbotta i Rafała Siemaszki. Chcieliśmy zwiększyć naszą siłę ognia. Bramka padła po dośrodkowaniu i bardzo dobrym wbiegnięciu w pole karne Dominika Hofbauera. Uderzył bardzo mocno i piłka wpadła do bramki.
Copyright Arka Gdynia |