Spośród wszystkich spotkań 13. kolejki na zapleczu ekstraklasy, znów na pierwszy plan wybija się starcie z udziałem Arki, zresztą nie po raz pierwszy w tym sezonie. Jednak mecz żółto-niebieskich z nafciarzami z Płocka to nie jedyny szlagier planowany na nadchodzącą serię gier.

Bardzo ciekawie zapowiada się mecz we Wrocławiu, gdzie będący „na fali” Śląsk podejmie Polonię Warszawa. Gospodarze przegrali dotychczas tylko raz, i to na inaugurację, a potem już tylko pięli się w górę. Mecz z „Czarnymi Koszulami” kończy ich bardzo trudną serię spotkań z teoretycznie najsilniejszymi ekipami w lidze i jak do tej pory muszą ją uznać za pomyślną. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zremisowali przecież w Gdyni, wygrali w Jastrzębiu i na własnym boisku z Wisłą Płock. Niedługo podobny serial czeka Arkę i wszyscy marzylibyśmy o podobnych rezultatach. Do kompletu Śląskowi brakuje już tylko zwycięstwa nad Polonią, ale drużyna ze stolicy z pewnością tanio skóry nie sprzeda. W środę sensacyjnie wyeliminowała z Pucharu Polski Lecha Poznań, więc siłą rozpędu będzie chciała także triumfować na Śląsku.

Niełatwe zadanie czeka również lidera. Piast Gliwice, który przed tygodniem stał się pierwszym w tym sezonie pogromcą Arki, tym razem jedzie do Turku. Tur doskonale spisuje się przed własną publicznością – w pięciu dotychczasowych spotkaniach jeszcze nie przegrał. Jeśli i tym razem potwierdzi świetną formę na swoim boisku, przyczyni się zapewne do kolejnej zmiany lidera.

Szansę na zastąpienie Piasta na pierwszym miejscu ma m.in. Znicz Pruszków. Aby tak się stało, zawodnicy z Mazowsza muszą pokonać Odrę Opole, która ostatnim tygodniu odnotowała największy awans, ale nie za sprawą swojej fantastycznej gry, ale przywróceniu przez zarządzających naszą piłką dziesięciu punktów, które przed sezonem Odrze odebrano. Tym samym opolanie mają dokładnie tyle samo „oczek” na koncie, co Arka…

W pozostałych parach zagrają drużyny z dolnych i środkowych rejonów tabeli. Podbeskidzie zagra z ŁKS-em Łomża i będzie zdecydowanym faworytem, tym bardziej, że drużyna z Bielska słynie ze swojej siły w meczach przed własną publicznością. Ostatni w tabeli Pelikan Łowicz podejmuje Wartę Poznań i dla obu ekip jest spotkanie z cyklu: „jeśli nie teraz, to kiedy?”. Kmita Zabierzów jeszcze w tych rozgrywkach nie wygrała i ciężko będzie przełamać tę fatalną passę w starciu z Lechią Gdańsk. Biało-zieloni, od czasu gdy ich trenerem został Dariusz Kubicki, spisują się bardzo dobrze i będą to chcieli potwierdzić w Zabierzowie, ale kto wie, czy nie odczują 120 minut środowego meczu z Górnikiem Zabrze. Serię pięciu porażek z rzędu pragną przerwać w Stalowej Woli. Tamtejsza Stal gościć będzie GKS Jastrzębie i z pewnością łatwo o punkty gospodarzom nie będzie. GKS Katowice ostatnio wygrał w 5. kolejce i mecz z Motorem Lublin jest postrzegany na Śląsku jako idealna okazja do przełamania fatalnej passy.

Skubi