Na konferencji prasowej po meczu Arka - Zagłębie Lubin obaj trenerzy zgodnie stwierdzili, że szanują zdobyty 1 punkt. Docenili też klasę rywala i wspaniałą atmosferę na stadionie.

Piotr Stokowiec (Zagłębie):

- Miło mi gościć w Gdyni. Pamiętamy, jak obie drużyny grały w 1 lidze. Cieszy mnie jak te kluby rozwijają się i idą do przodu. Podoba mi się model budowy Arki, Grzesiek buduję w Gdyni twierdzę. Wynik najbardziej cieszy kibiców, drużyny mają pewien niedosyt. Teraz trzeba skupić się na organizacji gry, na patrzenie w tabelę przyjdzie jeszcze czas.

Pierwsza połowa była pozytywna w naszym wykonaniu, co do drugiej to jestem rozczarowany. Mimo, że posiadamy pewne doświadczenie, nie potrafiliśmy zagrać dojrzale. Arka miała swoje sytuacje i różnie to się mogło skończyć. Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.

Szkoda, że przez cały mecz nie umieliśmy utrzymać kontroli. Po meczach w pucharach moja drużyna dopiero dochodzi fizycznie do siebie. Taka regeneracja nie dzieje się w tydzień. Cieszymy się, że teraz jest przerwa na kadrę, bo potrzebujemy naładować akumulatory.

Było to święto dla kibiców. Arce życzę wszystkiego najlepszego.

Grzegorz Niciński (Arka):

- Dziękuję za miłe słowa pod adresem moim i drużyny. Jeżeli chodzi o mecz to szanujemy ten punkt, bo graliśmy z topową drużyną Ekstraklasy, która występowała też w europejskich pucharach. Wiedzieliśmy co nas czeka, pierwsza połowa pokazała jakość Zagłębia. U nas było dużo niedokładności, Zagłębie zbierało piłki, grało swoją grę i konstruowało akcje.

Na drugą połowę wyszliśmy z zamiarem odrobienia strat i strzeliliśmy bramkę. Druga część była lepsza w naszym wykonaniu. Można gdybać, co by było gdybyśmy strzelili drugą bramkę. To już jednak historia. Powtarzam, że szanujemy ten punkt.

Podczas przerwy na kadrę chcemy dalej pracować i poprawiać kolejne elementy w naszej grze.