Aktualności
26.07.2016
Piłkarze po meczu: Chcieliśmy szybko strzelić bramkę.
Arkowcy mogli być zadowoleni z dobrze wykonanego zadania z Gołdapi. Od początku narzucili swoje warunki w tym meczu, szybko zdobyli bramki i nie pozwolili gospodarzom na stwarzanie groźniejszych sytuacji.
Przemysław Stolc:
- Chcieliśmy jak najszybciej strzelić bramkę, żeby ułożyć sobie szybko to spotkanie, bo z takimi rywalami ciężko się gra, jeśli tej bramki długo nie udaje się zdobyć. Nam udało się strzelić dwie bramki do przerwy.
Na drugą połowę wyszliśmy jeszcze bardziej skoncentrowani, bo wynik 2:0 jeszcze nie przesądza losów spotkania. Jak widać to się opłaciło, bo zdobyliśmy kolejne dwa gole i wtedy już byliśmy spokojni o losy awansu.
Dziś zagrałem na środku obrony, a ostatnie dwadzieścia minut przeszedłem na prawą pomoc. Grając w defensywie mieliśmy kilka sytuacji, gdy trzeba było „czyścić”, ale jako drużyna dobrze funkcjonowaliśmy, więc obyło się wtedy bez straty gola i jakiś groźniejszych sytuacji pod naszą bramką.
Na pewno nie pomagała nam pogoda, bo było bardzo gorąco, ale warunki były identyczne dla obu stron. Trzeba przyznać, że boisko było dobrze przygotowane, byliśmy miło przyjęci, więc należą się pochwały dla gospodarzy.
Rafał Siemaszko:
- Zdecydowanie przeważaliśmy od pierwszej minuty, ale taki był plan na to spotkanie. Nie wolno nam było dać „zwąchać” jakiejś szansy gospodarzom, tylko od razu pokazać, kto panuje na boisku i bez zbędnych nerwów, bez dogrywek, zapewnić sobie awans do kolejnej rundy. Podeszliśmy do meczu bardzo poważnie, szybko chcieliśmy zdobyć bramki i to się nam udało. 2:0 do przerwy to był dobry wynik, ale też nie ma co ukrywać, że mogło być więcej, więc jest nad czym pracować.
Mój gol był trochę podobny do trafienia sprzed roku, gdy strzeliłem bramkę Zawiszy – Rashid Yussuff zacentrował mi z prawej strony, a ja na wślizgu skierowałem ją do bramki. Dobrze, że to wpadło, bo dało nam to więcej spokoju w naszych poczynaniach.
Oprócz gola, sam miałem w tym meczu jeszcze dwie, trzy okazje do zdobycia bramek, ale wdarła się niedokładność w moje poczynania i nic więcej nie wpadło. Wiem, że muszę pracować nad skutecznością, bo w kolejnych spotkaniach trzeba takie sytuacje jak dziś z premedytacją wykorzystywać, tam już może nie być okazji na poprawę.
Cieszymy się oczywiście z awansu i teraz kolej na Olimpię Zambrów, gdzie zapewne spotkamy się naszymi kolegami, grającymi tam na wypożyczeniu.
Rozmawiał: Skubi
Copyright Arka Gdynia |