Aktualności
20.04.2016
Grzegorz Niciński, trener Arki Gdynia jest... "królem".
Arka jak na razie pewnym krokiem zmierza ku Ekstraklasie. Piłkarze mają pełne zaufanie do trenera Grzegorza Nicińskiego, którego nazywają nawet... królem.
- Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, nie ma problemu z tym, że ktoś nie gra. Trener Niciński jest można powiedzieć naszym "królem", co on powie to jest święte.
Jeżeli posadzi mnie na ławce, to albo nie pasowałem do koncepcji, albo nie jestem w formie. Dlatego każdy jest świadomy rywalizacji i każdy powinien się z tym pogodzić. Każdy jest częścią drużyny, trener podkreśla, że nie ma 11 zawodników, tylko jest nas 25.
Każdy z pierwszego składu ma respekt przed tym, który wchodzi, bo może zająć jego miejsce w składzie - mówi dla oficjalnej strony Arki Gdynia Mateusz Szwoch.
Zawodnik podkreśla, że dobre wyniki Arki nie zależą tylko od atmosfery w szatni. Drużyna jest też świetnie przygotowana pod względem fizycznym do sezonu, może nawet lepiej niż rywale.
- Jesteśmy fizycznie przygotowani bardzo dobrze, im więcej się pracuje w okresie przygotowawczym tym łatwiej potem gra się w lidze. Baterie się ładują, gdybyśmy mało pracowali zimą to już nie mielibyśmy siły. Trener Witt przygotował nas bardzo dobrze i o formę fizyczną się nie martwimy - tłumaczy Szwoch.
Arka kroczy po awans, ale z drugiej strony sezon przecież jeszcze się nie skończył. Jeśli żółto-niebieskich dopadnie jakiś kryzys, wszystko jeszcze jest możliwe. Drużyna nie może zatem stracić koncentracji.
- Nie możemy już teraz uwierzyć w awans, musimy w każdym meczu grać o trzy punkty. Wierzę w to, że każdy kolejny mecz możemy wygrać. Jesteśmy na tyle mądrym zespołem, że patrzymy na kolejnego rywala, a nie na to co będzie za miesiąc. My musimy wygrać wszystko do końca - dodaje Szwoch.
Kolejny, ligowy mecz Arka rozegra w piątek z Sandecją w Nowym Sączu. Początek spotkania o godz. 20.30.
Copyright Arka Gdynia |