Aktualności
18.04.2016
Kulisy meczu Arka - GKS Bełchatów.
Prawie 7300 osób oglądało kolejne zwycięstwo Arki przybliżające ją do upragnionego celu.
Utrzymująca się wysoka frekwencja na meczach w Gdyni każe przypuszczać, że ostatnie spotkanie Arki w sezonie może mieć rekordową liczbę widzów w 1 lidze! Arka wygrywa, Arka gra widowiskowo, na Arkę warto chodzić!
Na Arkę chodzą całe rodziny i mamy nadzieję, że tak będzie nie tylko do końca tej rundy, ale także w kolejnych sezonach!
Przed meczem zwiastunem wygranej były dobre nastroje trenera Grzegorza Nicińskiego, dyrektora sportowego Edwarda Klejndinsta
oraz Przewodniczącego Rady Nadzorczej Tomasza Banela.
Zawodników wyprowadzali chłopcy z rocznika 2009 Stowarzyszenia Inicjatywa Arka.
Kapitanem Arki wobec pauzy Krzysztofa Sobieraja był Antoni Łukasiewicz.
Piłkę przed meczem z dumą trzymał 6-letni Janek Dampc.
Trenerzy Niciński i Ulatowski przed meczem dokonali oficjalnego przywitania.
W 1 połowie kibice zarówno ci najmłodsi, jak i ci z loży VIP doczekali się dwóch pięknych bramek Arki, po znakomitych akcjach naszego zespołu.
Najpierw akcję wspaniale wykończył Mateusz Szwoch i jak widać pierwsza bramka po powrocie do Arki sprawiła mu mnóstwo radości.
Potem kolejne trafienie zaliczył Darek Formella i kibice mogli fetować prowadzenie 2:0.
Z przyjemnością na gole młodszych kolegów patrzył Tomasz Korynt.
Mecz był okazją do spotkania uczestników Mistrzostw Świata. W różnych rolach byli na nich (foto poniżej od lewej) Janusz Kupcewicz, Michał Listkiewicz i Michał Globisz.
W przerwie w konkursie sponsorowanym przez firmę sportpoland.com mieliśmy trójkę uczestników, a prawdziwe show przed strzałem dała Pani Maja.
Mimo, że nie trafiła "czysto" w jedną z bramek to świetnie się bawiła!
W 2 połowie na boisku trwała zacięta walka.
Jak widać zawodnicy "gryźli" trawę.
Najmocniej odczuł to zawodnik gości oraz Alan Fialho. Nie przeszkodziło mu to w dokończeniu meczu.
Po kontaktowej bramce rywali trener Grzegorz Niciński energicznie mobilizował swój zespół.
Ostatecznie Arka wygrała 2:1, zachowała pozycję lidera, najlepszej drużyny wiosny, a także niepokonanej od 12 spotkań drużyny.
Mimo puszczonej z jedenastki bramki kolejną wygraną fetował Konrad Jałocha, który po meczu podkreślał, że najważniejszy jest sukces zespołu, a indywidualne osiągnięcia, to miły dodatek. Konrad wcześniej uratował Arkę przed utratą bramki.
Po meczu piłkarze podziękowali kibicom za wspaniały doping.
tr
Copyright Arka Gdynia |