Aktualności
26.03.2016
Arka na Kluczbork z Sangoyem.
W ostatniej kolejce MKS Kluczbork pomógł Arce, wygrywając w Sosnowcu 2:0. W sobotę o godzinie 15 na boisku tego rywala żółto-niebiescy na żadną taryfę ulgową nie mogą liczyć. Przebudowana formacja defensywna musi zagrać znacznie lepiej niż przed przerwą przed tygodniem w Suwałkach, a na wysokości zadania znów muszą stanąć piłkarze ofensywni.
Grzegorz Niciński uważa, że pobyt na kadrze nie osłabił m.in. Dariusza Formelli, który zdobył już wiosną dwa gole i zaliczył asystę, ale po raz pierwszej w tej rundzie do "18" wpisał Gastona Sangoya. Argentyńczyk zdobył bramkę w III-ligowym debiucie. Czy powtórzy ten wyczyn także na zapleczu ekstraklasy i przyczyni się do nowego rekordu szkoleniowca w liczbie meczów bez porażki? Początek gry o godzinie 15.
Grzegorz Niciński już po raz trzeci poprowadził Arkę do ośmiu meczów z rzędu bez porażki. Przed rokiem właśnie od takiej serii żółto-niebiescy rozpoczęli rundę wiosenną (3 zwycięstwa, 5 remisów). Następnie powtórzyli ten wyczyn jesienią 2015 roku (4 zwycięstwa, 4 remisy), a rozpoczęli tę passę od zremisowanego meczu u siebie z... Kluczborkiem 1:1.
Bieżąca hossa trwa od 31 października i zwycięstwa w Chojnicach 3:2. W jej trakcie gdynianie zdobyli aż 20 punktów, gdyż 6 spotkań wygrali, a 2 zremisowali. Jeśli nie dadzą się ograć MKS, trener Niciński ustanowi nowy rekord w liczbie gier bez porażki, odkąd Arka gra w I lidze, czyli od jesieni 2011 roku.
- Zespół z Kluczborka pokazał już w Gdyni, że nie jest typem takiego, który się broni. Pokonali na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 2:0. Punkty są dla nich bardzo ważne, gdyż w końcu walczą o utrzymanie. Ale my jesteśmy dobrze przygotowani i chcemy grać o pełną pulę - zapewnia gdyński szkoleniowiec.
Bieżąca hossa trwa od 31 października i zwycięstwa w Chojnicach 3:2. W jej trakcie gdynianie zdobyli aż 20 punktów, gdyż 6 spotkań wygrali, a 2 zremisowali. Jeśli nie dadzą się ograć MKS, trener Niciński ustanowi nowy rekord w liczbie gier bez porażki, odkąd Arka gra w I lidze, czyli od jesieni 2011 roku.
- Zespół z Kluczborka pokazał już w Gdyni, że nie jest typem takiego, który się broni. Pokonali na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 2:0. Punkty są dla nich bardzo ważne, gdyż w końcu walczą o utrzymanie. Ale my jesteśmy dobrze przygotowani i chcemy grać o pełną pulę - zapewnia gdyński szkoleniowiec.
Jak informowaliśmy trzeba przebudować defensywę. Trener rozpoczął to zresztą już w przerwie meczu w Suwałkach, gdy na prawą stronę obrony postał Tadeusza Sochę w miejsce Przemysława Stolca. Ponadto należy zastąpić jeszcze pauzującego za kartki Alana Fialho. Do gry oraz roli kapitana powinien wrócić Krzysztof Sobieraj, który przed tygodniem pauzował z tego samego powodu.
- Oczywiście chcielibyśmy w każdym meczu grać pięknie i dominować na boisku, ale się nie da. Nikt się przed nami nie położy, każdy szuka punktów. W Suwałkach zagraliśmy tak, jak pozwolił przeciwnik. Wigry miały swoje sytuacje do strzelenia goli, których nie wykorzystały. My czekaliśmy, stworzyliśmy sobie wreszcie okazję, którą zamieniliśmy na bramkę. To też cieszy, że potrafimy wygrywać, pomimo drobnej niedyspozycji. Mecz w Suwałkach potwierdził też, że w każde spotkanie będzie nas już teraz kosztować dużo zdrowia - dodaje trener Niciński.
- Oczywiście chcielibyśmy w każdym meczu grać pięknie i dominować na boisku, ale się nie da. Nikt się przed nami nie położy, każdy szuka punktów. W Suwałkach zagraliśmy tak, jak pozwolił przeciwnik. Wigry miały swoje sytuacje do strzelenia goli, których nie wykorzystały. My czekaliśmy, stworzyliśmy sobie wreszcie okazję, którą zamieniliśmy na bramkę. To też cieszy, że potrafimy wygrywać, pomimo drobnej niedyspozycji. Mecz w Suwałkach potwierdził też, że w każde spotkanie będzie nas już teraz kosztować dużo zdrowia - dodaje trener Niciński.
Jednak sił nie powinno zabraknąć nawet tym piłkarzom, którzy między wizytą w Suwałkach a Kluczborkiem zaliczyli wyjazd do Szczecina. W środę Dariusz Formella zagrał połowę, a Michał Nalepa godzinę w przegranym przez Polskę meczu z Włochami 0:3 w ramach Turnieju Czterech Narodów drużyn do lat 20. Obaj są ważnymi graczami I-ligowca. Skrzydłowy na inaugurację wiosny zaliczył asystę, a w dwóch kolejnych meczach strzelał gole na wagę remisu z Zagłębiem (2:2) oraz zwycięstwa nad Wigrami (1:0). Natomiast środkowy pomocnik otrzymał tytuł dla najlepszego I-ligowca minionego roku.
- Nie sądzę, aby mecz kadry mógł wpłynąć negatywnie na formę Michała i Darka. Są to młodzi chłopacy i myślę, że mecz kadry da im jeszcze pozytywnego kopa do dalszej pracy - ocenia szkoleniowiec Arki.
- Nie sądzę, aby mecz kadry mógł wpłynąć negatywnie na formę Michała i Darka. Są to młodzi chłopacy i myślę, że mecz kadry da im jeszcze pozytywnego kopa do dalszej pracy - ocenia szkoleniowiec Arki.
W Kluczborku siła ofensywna Arki potencjalnie będzie jeszcze większa. Po raz pierwszy w "18" z nalazł się Gaston Sangoy. Przed tygodniem Argentyńczyk strzelił gola w debiucie w III-ligowych rezerwach gdynian. Czy równie dobrze pójdzie mu na zapleczu ekstraklasy?
- Cieszymy się, że zagrał pełne 90 minut w meczu rezerw i strzelił bramkę. Napastnik trenuje z pełnym obciążeniem, pokazuje coraz lepsza dyspozycję. Być może znajdzie się składzie na Kluczbork - kończy Niciński.
Przypomnijmy, że Sangoy ma niespełna 31 lat. Jest wychowankiem Boca Juniors. Poza Argentyną był piłkarzem: Ajaksu Amsterdam (Holandia), Universitario (Peru), Millonarios (Kolumbia), Ashkelonu (Izrael), Al Wakrah (Katar), a najlepszy okres w karierze zaliczył w Apollonie Limassol (Cypr).
Gaston do Arki został sprowadzony z myślą o grze na pozycji numer 9, ale jest to na tyle uniwersalny gracz ofensywny, że dobrze czuje się również na prawym skrzydle jak i w roli cofniętego napastnika.
mad, jag- Cieszymy się, że zagrał pełne 90 minut w meczu rezerw i strzelił bramkę. Napastnik trenuje z pełnym obciążeniem, pokazuje coraz lepsza dyspozycję. Być może znajdzie się składzie na Kluczbork - kończy Niciński.
Przypomnijmy, że Sangoy ma niespełna 31 lat. Jest wychowankiem Boca Juniors. Poza Argentyną był piłkarzem: Ajaksu Amsterdam (Holandia), Universitario (Peru), Millonarios (Kolumbia), Ashkelonu (Izrael), Al Wakrah (Katar), a najlepszy okres w karierze zaliczył w Apollonie Limassol (Cypr).
Gaston do Arki został sprowadzony z myślą o grze na pozycji numer 9, ale jest to na tyle uniwersalny gracz ofensywny, że dobrze czuje się również na prawym skrzydle jak i w roli cofniętego napastnika.
Copyright Arka Gdynia |