Aktualności
16.03.2016
Arka na wyjazdach gra najlepiej od momentu spadku z ekstraklasy.
Trener Arki Grzegorz Niciński może z jednej strony odetchnąć. Gdynianie skończyli już w tym sezonie boje z czołówką I ligi. Jeśli do tego grona zaliczymy Wisłę Płock, Zawiszę Bydgoszcz i Zagłębie Sosnowiec, to żółto-niebiescy w meczach z nimi zgromadzili łącznie dziewięć punktów, czyli połowę z możliwych. Nie jest źle, tym bardziej, że z dwójką pierwszych rywali arkowcy mają dodatni bilans spotkań bezpośrednich. Kto wie, po 34. kolejce może mieć to istotne znaczenie.
Teraz jednak trzeba trochę się przestawić. Zarówno w Gdyni, jak i na wyjeździe podopiecznym Nicińskiego przyjdzie mierzyć się co najwyżej z ligowymi przeciętniakami. Jest jednak mnóstwo zwolenników teorii, że awans robi się na wynikach z tymi słabszymi. Podpisujemy się pod tym obiema rękami.
Swoistym sprawdzeniem tej teorii będą dwa najbliższe mecze wyjazdowe Arki. Najpierw gdynianie jadą do Suwałk na mecz z Wigrami, później zaś do Kluczborka. Skupiając się jednak na najbliższym, niedzielnym starciu, w oczy rzucają się dwie istotne kwestie. Na polskim biegunie zimna zagra najgorzej radząca sobie drużyna na własnym stadionie (bilans Wigier u siebie to 1-1-8) w zasadzie z najlepiej punktującą ekipą na wyjeździe. Arka ma wprawdzie bilans 5-4-1 i dorobek punktowy o jeden gorszy niż Wisła Płock, lecz również jedno rozegrane spotkanie na obcym terenie mniej.
Co więcej, to najlepszy dotychczas sezon żółto-niebieskich w delegacjach od momentu spadku z ekstraklasy. Gdy spojrzymy wstecz, to lepszego bilansu nie uraczymy. Porównywalny jest dopiero ten z sezonu 2013/14, kiedy gdynianie mieli 5-2-3 po dziesięciu wyjazdach. To wciąż jednak o dwa punkty mniej, niż teraz.
Szeroka kadra może zaś tylko pomóc trenerowi. Do grania gotowy jest już okrzyknięty jako gwiazda ligi (mimo, że jeszcze ani jednego meczu nie zagrał) Gaston Sangoy. Na mecz ligowy w Suwałkach, a więc 20 marca, przypada też początek zgrupowania kadry U-20, na które powołania otrzymali Michał Nalepa i Dariusz Formella. Nie oznacza to jednak, że z tej dwójki trener Grzegorz Niciński nie będzie mógł wtedy skorzystać. Wszystko dlatego, że wspomniana data to jedynie początek zgrupowania młodzieżowej reprezentacji. Oczywiste jest, że dwójka arkowców na zgrupowanie może dojechać później. Mecz Polacy rozegrają bowiem dopiero 23 marca. Nieobecny na pewno będzie za to kapitan Krzysztof Sobieraj, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek.
Dawid Kowalski
Copyright Arka Gdynia |