TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

02.09.2007

Przed nami wielkie emocje

Są takie mecze, które elektryzują kibiców tuż po ogłoszeniu terminarza ligi. Już wtedy wszyscy fani zaznaczają sobie w kalendarzu te dni i odliczają godziny dzielące ich od wielkich emocji. Konfrontacja ze Śląskiem Wrocław, dla każdego kibica Arki, jest właśnie takim świętem. Obok derbowego pojedynku z Lechią jest to drugi najważniejszy mecz w sezonie. Kiedy dodamy, że spotkania ze Śląskiem często miały dramatyczny przebieg, to już możemy być pewni, że w niedzielę piłkarze obu drużyn powinni uraczyć nas ciekawym widowskiem.

Dodatkowych emocji dodaje otoczka meczu: transmisja w telewizji regionalnej i 400-osobowa grupa kibiców gości, która wybiera się do Gdyni. Dzięki temu piłkarze Arki będą mogli znów poczuć się jak w ekstraklasie. Właśnie dlatego mamy nadzieję, że nawiążą do tych najlepszych spotkań jak z Cracovią Kraków, Górnikiem Łęczna czy Górnikiem Zabrze. Wszystko na to wskazuje, bo Śląsk nie jest pierwszoligowcem, a Arka kadrowo już dziś z powodzeniem mogłaby rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Wrocławianie przed sezonem otwarcie mówili: chcemy awansować do pierwszej ligi. Drugoligowa rzeczywistość okazała się jednak nieco inna i dziś ekipa z ul. Oporowskiej plasuje się na szóstym miejscu z 12 punktami, z zaledwie czterema strzelonymi golami! Tyle samo bramek zdobyli piłkarze przedostatniej Kmity Zabierzów. Jak widać atak nie jest mocną stroną gości. Właśnie w tej formacji możemy zobaczyć na boisku byłego zawodnika Arki, Benjamina Imeha, który od ponad roku broni barw Śląska. U jego boku być może zobaczymy Przemysława Łudzińskiego, najnowszy nabytek Śląska Wrocław. Właśnie ten młody napastnik, wypożyczony z Ruchu Chorzów ma być receptą na fatalną skuteczność gości. Kto wie, może zagramy z przodu dwójka napastników Imeh - Łudziński - zastanawia się na łamach strony Śląska, drugi trener Waldemar Tęsiorowski.

Piłkarze Śląska zapowiadają odważną i otwartę grę z Arką. Właśnie w ten sposób ostatnio zagrał w Gdyni GKS Katowice i udało mu się zdobyć dwie bramki. Arka ma w swoich szeregach kilka gwiazd, ale na pewno nie pojedziemy tam się bronić, tylko walczyć o zwycięstwo - odważnie deklaruje Łudziński.

W obozie Arki panuje spokój. Na dzisiejszym treningu brakowało Marcina Chmiesta, który narzeka na kłopoty zdrowotne i w jutrzejszym meczu nie zagra. Po wieczornych zajęciach można wywnioskować, że linię ataku stworzą Piotr Bazler, Marcin Wachowicz i Bartosz Karwan. Kibice liczą szczególnie na tego ostatniego, który zdobył już sześć goli i swoją grą nawiązuje do najlepszych lat swojej kariery. Na ławce rezerwowych zapewne usiądzie Tomasz Sokołowski, który nie trenował przez cały tydzień. "Sokół" zmagał się z urazem mięśni brzucha, ale dzisiaj wrócił do zajęć. Jego miejsce zajmie Łukasz Kowalski, który pali się do gry. On, jako jeden z nielicznych pamięta dramatyczny mecz barażowy ze Śląskiem w 2004 roku. (kliknij TUTAJ by przeczytać wywiad)

Sobotnie wyniki II ligi wyśmienicie ułożyły się dla naszych piłkarzy. Dlatego nie wyobrażamy sobie żeby twierdza "Gdynia" mogła jutro paść. Wręcz przeciwnie, liczymy, że Arka znów zagra z polotem i strzeli dużo bramek. Bo właśnie do takiej gry zdążyli przyzwyczaić nas żółto-niebiescy.

Przypuszczalny skład Arki:
Bledzewski - Kalousek, Sobieraj, Szyndrowski, Kowalski - Ława, Mazurkiewicz, Moskalewicz - Karwan, Wachowicz, Bazler

Tekst i Foto: Krzysztof Paciorek







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia