Aktualności
01.03.2016
Rafał Siemaszko: Trzeba bić się o swoje.
Jacek Główczyński: Czy najwięcej goli strzelonych w Arce w zimowych sparingach automatycznie daje panu pozycję w ataku na inauguracyjny mecz wiosny?
Rafał Siemaszko: Trudno mi powiedzieć coś na ten temat. Może niektórzy przeciwnicy nie byli na najwyższym poziomie, ale bramki strzelane nawet z III-ligowcom zawsze budują.
Chyba były tym cenniejsze, gdyż na ogół dostawał pan mniej minut niż testowani napastnicy? Czuł pan, że za chwilę Arka kogoś zatrudni do ataku i ten nowy na dobre zamknie panu drogę do "11"?
Myślę, że jesienią pokazałem, iż jestem tej drużynie potrzebny. Strzeliłem kilka goli, które dawały też punkty. Dlatego nie czułem się taką osobą, która jest w Arce tylko z tego powodu, że nikt inny nie chce tutaj przyjść.
Ale nie było panu tak zwyczajnie przykro, że po dobrej rundzie Arka zdecydowała się wzmacniać te pozycje, na których właśnie pan czuje się najlepiej?
Dam sobie i z tym jakoś radę.
Jesienią grał pan głównie jako cofnięty napastnik. Zimą zaangażowano m.in. Mateusza Szwocha i Yannicka Sambeę, którzy mogą grać na pozycji numer 10. Czyli tam trudno będzie panu znów zaistnieć?
Nie mi to oceniać. Wiadomo, że każdy walczy o miejsce w składzie. Nieważne, na jakiej pozycji. Wszędzie jest rywalizacja. Trzeba bić się o swoje.
Z kim w pierwszej kolejności? Czy z Pawłem Abbottem i Gastonem Sangoy'em o grę na "9", czy może jednak nadal jako cofnięty napastnik?
Generalnie koncentruję się na rywalizacji w ofensywie, czyli o pozycje 9-10. Na tej pierwszej ciężko będzie, bo jesienią niezaprzeczalnie najlepszą postacią był tam Paweł.
Może okazać się, że gdy wszyscy będą zdrowi, nie będzie pan piłkarzem pierwszego, a nawet drugiego wyboru na żadnej z tych pozycji?
Zobaczymy to w pierwszych meczach. Jednak nawet jak usiądę na ławce, a na boisko będę wchodził w trakcie gry, to będę chciał dać drużynie polot i skuteczność.
Taka sytuacja nie peszy pana?
Wierzę w siebie. Nawet, jeżeli zagra 15-20 minut - to pomogę drużynie do tego stopnia, że każdy będzie ze mnie zadowolony. Tak sztab trenerski jak i kibice.
więcej: TUTAJ
Copyright Arka Gdynia |