Arka II Gdynia po przeciętnym meczu zremisowała 1:1 (0:1) z Gryfem Wejherowo. Poza Norbertem Witkowskim, w kadrze rezerw zabrakło innych zawodników z drugoligowego zespołu. Mimo to młodzi arkowcy zagrali ambitnie i wywalczyli jeden punkt.

Mecz nie był porywającym widowiskiem. Oba przede wszystkim raczyły nas walką w środkowej strefie boiska niż porywającymi akcjami ofensywnymi. Jednak doświadczenie zawodników Gryfa niwątpliwie wpływało na ich korzyść. Poza Norbertem Witkowskim, który przez cały mecz bronił bramki Arki, rezerwy nie otrzymały żadnego wzmocnienia z pierwszej drużyny.

Pierwszy gol meczu padł w 28 minucie z rzutu karnego. W pole karne wpadł Sebastian Kurdziel, który został sfaulowany przez jednego z defensorów. Sędzia nie miał wyboru i musiał wskazać na wapno. Pewnym wykonawcą jedenastki okazał się Jakub Gronowski.

Arka starała się zaatakować po straconym golu, ale akcjom brakowało rozmachu i pomysłu. Gryf spokojnie je odpierał i szukał okazji do kontry. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Młodzi arkowcy grali ambitnie i dopięli swego. W 86 min w okolicach pola karnego faulowany był Łukasz Basiński i sędzia podyktował rzut wolny. Dośrodkowanie spadło na 5 metr a piłkę do bramki wepchnął Jarosław Felisiak. Jednak do końca meczu wynik nie zmienił się i oba zespoły musiały podzielić się punktami.

IV liga - 5. kolejka:

Arka II Gdynia - Gryf Wejherowo 1:1 (0:1)


Tekst i Foto: Pacior