W poprzednim sezonie dwóch bramkarzy nie opuściło boiska nawet na sekundę. Trzynastu zawodników ma możliwość powtórzyć wyczyn, a najwięcej niezniszczalnych jest w Stomilu Olsztyn.

W czerwcu piłkarze KGHM Zagłębia Lubin i Termaliki Bruk-Bet Nieciecza świętowali awans do Ekstraklasy. Kluby postawiły na stabilizację w bramce, a Sebastian Nowak oraz Konrad Forenc nie oddali miejsca w składzie. Więcej minut zagrał Nowak, ale tylko dlatego, że Termalica zagrała z Widzewem Łódź, a Zagłębie nie miało możliwości, gdy przeciwnik oddał walkower.

W poprzednim sezonie 2880 minut zebrał Seweryn Kiełpin. Jego Wisła Płock przegrała walkę o awans, ale bramkarz został na posterunku i ponownie nie dopuszcza zmiennika między słupki. Kiełpin jest jednym z dwóch niezniszczalnych Nafciarzy i jednym z czterech golkiperów.

Pozostali specjaliści od bronienia to Konrad Jałocha, Rafał Misztal i Piotr Skiba. Ten ostatni reprezentuje Stomil Olsztyn, czyli klub niezniszczalnych zawodników. Stomil przechodzi problemy finansowe i trener Jabłoński nie dysponuje szerokim polem manewru. Wystawił jesienią tylko 20 zawodników, a Skiba, Janusz Bucholc oraz Arkadiusz Czarnecki nie opuszczali jedenastki. Całe trio odpowiada za defensywę. Z dobrym efektem.

Dwóch niezniszczalnych ma Arka Gdynia: wspomnianego Jałochę oraz Marcina Warcholaka. Boczny obrońca znalazł się w naszej jedenastce rundy. Unika pauz jak ognia, choć pracuje zarówno w defensywie, jak i w ataku, biegając spod jednego pod przeciwne pole karne. W poprzednim sezonie Warcholak był drugi pod względem minut w klasyfikacji obrońców. Ustępował tylko Rafałowi Pietrzakowi.

Widać, że w klasyfikacji niezniszczalnych rządzą piłkarze defensywni, choć teoretycznie są najbardziej narażeni na pauzę z powodu kartek. Kilku z nich zebrało trzy żółte, więc muszą uważać, by któregoś z wiosennych spotkań nie obejrzeć z trybun. Nie ma niezniszczalnych napastników, a i piłkarze środka pola to "gatunek na wymarciu".

Na liście najbardziej zapracowanych zawodników I ligi poprzedniego sezonu byli Nowak, Forenc, Janus, Popović i Szczepaniak. Wszyscy prezentują się obecnie dobrze lub poprawnie w Ekstraklasie.

Niezniszczalni I ligi:

 Sebastian Szczytkowski