TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

20.08.2007

Wstydliwy remis Arki (Gazeta Wyborcza)

Duża niespodzianka w Zabierzowie! Prokom Arka Gdynia, zdecydowany faworyt rozgrywek II ligi, tylko zremisował na wyjeździe z Kmitą, który przed tym meczem miał same porażki.

Trener Arki Wojciech Stawowy przez cały mecz wydawał się spokojny, ale powinien odbyć poważną rozmowę ze swoimi piłkarzami. Wielu z nich, po trzech wygranych z rzędu, pomyślało bowiem, że w II lidze kolejne zwycięstwa będą przychodzić łatwo i przyjemnie. Już w niedzielę okazało się jednak, że tak nie będzie, a Arka straciła pierwsze punkty ze słabym Kmitą, który jako ostatni dołączył do rozgrywek II ligi (zastąpił Pogoń Szczecin, która nie dostała licencji). W pierwszych czterech meczach drużyna z Zabierzowa przegrała ze Zniczem Pruszków, Śląskiem Wrocław, Stalą Stalowa Wola i GKS Katowice. Arka wygrała z Wartą Poznań, Podbeskidziem Bielsko-Biała i Pelikanem Łowicz. W niedzielę zawiodła i została zatrzymana.

Przez większość spotkania nie było widać, że pewny kandydat do spadku podejmuje faworyta ligi. Obie drużyny grały wolno, a przy tym ostro. Maciej Bębenek z Kmity dostał żółtą kartkę już w 6 min, a chwilę potem powinno go nie być na boisku. Znów brutalnie sfaulował, ale sędzia źle widział sytuację i zamiast Bębenkowi, żółtą kartkę dał Konradowi Cebuli, który też interweniował, ale to nie on faulował. Arka grała niefrasobliwie. W końcówce pierwszej połowy Andrzej Bledzewski złapał piłkę poza polem karnym, za co dostał żółtą kartkę. Gdynianie popełniali więcej prostych błędów, a kibiców mogło irytować, że zawodnicy Arki w ogóle się nie śpieszą. Podobnie jak w poprzednich meczach, drużyna Stawowego grała tak, jakby była przekonana, że prędzej czy później strzeli bramkę. Tak było w pierwszych trzech meczach, tak było także w Zabierzowie. Olgierd Moskalewicz podał do Grzegorza Nicińskiego, a ten lewą nogą strzelił obok Mariusza Różalskiego. Bramkarz Kmity bronił jednak dobrze, choć dopiero w ostatniej chwili dowiedział się, że zagra. Kontuzji doznał bowiem podstawowy bramkarz drużyny z Zabierzowa, Litwin Artur Semez. Arka strzeliła w końcu bramkę, ale w porównaniu z poprzednimi meczami różnica polegała na tym, że za chwilę gola straciła. Piłka odbiła się przypadkowo od Krzysztofa Sobieraja, trafiła pod nogi rezerwowego Marcina Zontka, a ten technicznym strzałem pokonał Bledzewskiego. W końcówce Arka starała się atakować, ale robiła to nieporadnie. Nie mogła sobie poradzić z rozbiciem obrony Kmity, w której wyróżniali się... byli piłkarze drużyny z Gdyni - Jan Cios i Andrzej Bednarz. Najlepszą okazję na zmianę wyniku miał Piotr Chlipała z Kmity, który łatwo minął Sobieraja i Marka Szyndrowskiego, był sam przed Bledzewskim, ale strzelił prosto w niego. Mecz skończył się remisem. Wstydliwym dla Arki.

Kmita Zabierzów 1 (0)
Prokom Arka Gdynia 1 (0)
STRZELCY BRAMEK

Kmita: Zontek (70.).

Arka: Niciński (62.).

SKŁADY

Kmita: Różalski - Paknys (67. Ali), Bednarz, Cios, Makuch - Bębenek Ż, Romuzga, Ankowski Ż, Cebula Ż (67. Letniowski) - Król (55. Zontek), Chlipała.

Arka: Bledzewski Ż - Sokołowski, Szyndrowski Ż, Sobieraj, Kalousek - Ława Ż, Mazurkiewicz, Moskalewicz - Niciński Ż CZ, Karwan (59. Wróblewski), Wachowicz.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia