Aktualności
02.10.2015
Piłkarze po meczu: Graliśmy do końca!
- Początek meczu był w naszym wykonaniu dobry, ale Olimpia raz groźnie nas skontrowała. Potem kontrolowaliśmy spotkanie praktycznie do końca pierwszej połowy, mieliśmy więcej sytuacji. Rywale mieli tylko jedną szansę po moim błędzie.
W drugiej połowie ruszyliśmy do przodu, ale to Olimpia nas „ukłuła”. Bramka była nieco dziwna, bo piłka odbiła mi się od pleców. Jednak takie bramki też się zdarzają w piłce nożej. Nie jestem pierwszym bramkarzem, któremu się przytrafiła taka sytuacja.
Wolę mecze, w których mam więcej pracy. Dzisiaj było jej trochę mniej i może delikatnie wkradał się brak koncentracji w niektórych sytuacjach. Jednak poza tym dośrodkowaniem, po którym uratował mnie Antek swoją interwencją i może 1-2 wznowieniami to myślę, że spisywałem się dobrze.
Miroslav Bożok (Arka):
- Trzeba przyznać, że ostatnio często nasze mecze układają się tak, że to my pierwsi tracimy bramkę. Uważam, że dziś graliśmy dobrze, nawet po straconej bramce nie wyglądaliśmy źle i dążyliśmy do wyrównania. Po pierwszej bramce dla nas poszliśmy za ciosem. Brawa dla całej drużyny za grę do końca. Widać było, że chcemy tu zdobyć 3 punkty.
Ta liga jest bardzo specyficzna. Ze swojej strony mogę powiedzieć bardzo się cieszę, że nawet gdy tracimy bramki to potrafimy zgromadzić punkty i zbliżamy się do miejsca, w którym wszyscy chcemy być.
Naprawdę, nie jest łatwo grać w ataku pozycyjnym. Dziś Olimpia od początku była bardzo cofnięta. W 1 lidze, a nawet w Ekstraklasie niewiele zespołów potrafi grać w ataku pozycyjnym. Widać to było w meczu z Sandecją. Wówczas, gdy prowadziliśmy 2:1 to mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, co pokazuje, że każdej drużynie łatwiej jest grać z kontry.
rozmawiał:Skubi
Sponsor relacji z meczu wyjazdowego jest firma Heliodor:
Copyright Arka Gdynia |