W meczu z Pogonią Siedlce Arka objęła prowadzenie w drugiej połowie, ale już po kilku minutach musiała odrabiać straty. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2 i podziałem punktów, który nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn.

Przez 90 minut żółto-niebiescy oddali prawie trzy razy więcej strzałów niż rywale, jednak nie wystarczyło to do zwycięstwa. W pierwszej połowie na strzały decydował się najczęściej Paweł Abbott, który trzykrotnie próbował zaskoczyć bramkarza Pogoni. Gospodarze odpowiedzieli tylko jednym, minimalnie niecelnym uderzeniem Kamila Dmowskiego z dystansu.

Po przerwie oba zespoły uderzały na bramkę jeszcze częściej. Sporo było prób zza pola karnego, czemu sprzyjała śliska murawa – większość spotkania toczyła się bowiem przy mocno padającym deszczu.

Prowadzenie dla Arki uzyskał Michał Marcjanik, a chwilę później wynik mógł podwyższyć Tadeusz Socha po zagraniu Abbotta. Pogoń zdołała jednak się podnieść i między 65, a 67 min. zdobyła dwie bramki. Najpierw z bliska trafił Adam Duda, a dwie minuty później Mariusz Rybicki zaskoczył z dystansu Konrada Jałochę.

Na tym emocje w Pruszkowie się nie skończyły. W 82 min. daleki wykop Jałochy trafił do Rafała Siemaszki, który w sytuacji "sam na sam" doprowadził do remisu. W końcówce obie drużyny grały „akcja za akcję”, ale więcej bramek już nie padło. 

Pogoń Siedlce - Arka