Aktualności

11.08.2007
Tylko zwycięstwo
Określenie „zdecydowany faworyt meczu” przylgnie do Arki już chyba na stałe w tym sezonie. I nic dziwnego, bo potwierdzają się przedsezonowe spekulacje i oczekiwania. Arka najpierw odprawiła beniaminka z Poznania, w środę natomiast potwierdziła swoją wartość na ciężkim terenie w Bielsku-Bialej. Trudno więc przed meczem z innym beniaminkiem, Pelikanem Łowicz, pisać o Arce inaczej niż o zdecydowanym faworycie.
Sobotnie spotkanie będzie pierwszą rywalizacją w historii obu klubów. Dzieje się tak za sprawą Pelikana, który na tak wysokim poziomie rozgrywek, jak zaplecze ekstraklasy, jeszcze nigdy nie grał. Nic więc dziwnego, że oczekiwania przed tym sezonem w Łowiczu sięgają spokojnego utrzymania się w drugiej lidze. O tym, jak trudne może być to zadanie, podopieczni Jacka Cyzio, byłego piłkarza m.in. Pogoni Szczecin i Legii Warszawa, przekonali się już po dwóch seriach spotkań, w których musieli uznać wyższość swoich rywali. Na inaugurację Pelikan przegrał w Łowiczu 0:2 z aktualnym liderem tabeli, Zniczem Pruszków, a tydzień później uległ na wyjeździe Śląskowi Wrocław 0:1. Dopiero trzecia kolejka przyniosła łowiczanom pierwsze punkty i pierwsze bramki na drugoligowym froncie. Ilość goli zdobytych przez beniaminka z pewnością zaskakuje, bo zwycięstwa aż 5:0 nad Stalą mało kto się spodziewał i nawet głosy o nienajlepszej sytuacji w Stalowej Woli nie umniejszają sukcesu Pelikana.
Taki wynik jednak z pewnością nie przestraszy gospodarzy sobotniej rywalizacji, bo ci po błyskawicznym osiągnięciu pierwszego celu, jakim było wyjście z pięciopunktowego debetu, teraz chcą jak najszybciej dołączyć do ścisłej czołówki tabeli. W Gdyni nie mogą więc sobie pozwolić na wpadkę w takim meczu, jak sobotni.
W kadrze Wojciecha Stawowego ponownie zabraknie Krzysztofa Przytuły i Damiana Nawrocka, których pojawienie się do końca roku na boisku jest raczej wykluczone. Mało prawdopodobny jest również występ Radosława Wróblewskiego, choć ten już wrócił do treningów i nawet wspomógł swoją grą rezerwy Arki. Piątkowy trening pozwala snuć przypuszczenia, że od pierwszej minuty zagra Bartosz Karwan. Wszystko wskazuje na to, że bohater początku rozgrywek w Arce wystąpi w środku pola, co oznacza rezygnację z defensywnego pomocnika w jutrzejszym meczu i bardzo ofensywną grę. Oznacza to jednocześnie, że raczej nie ujrzymy Tomasza Mazurkiewicza, który w meczu z Wartą odnotował całkiem udany występ, ale okupił go drobnym urazem i w ogóle nie pojechał z kolegami do Bielska.
W barwach gości jedną z ciekawszych postaci jest z pewnością wychowanek łowickiego klubu, Robert Wilk, który po wielu latach wojaży po polskich klubach powrócił na stare śmieci i teraz ma okazję współtworzyć najlepsze karty w historii Pelikana. Ten 38-letni dziś pomocnik jest autorem dwóch trafień w meczu ze Stalą i może się szczycić na razie mianem najskuteczniejszego strzelca swojej drużyny. Warto też wspomnieć, że w swojej karierze zaliczył występy w Arce Gdynia, której barw bronił w latach 2002-2003, ale wielkiej kariery nad morzem nie zrobił. W Łowiczu zakotwiczył również Maciej Terlecki, ale trudno mówić, że stanowi o sile zespołu, bowiem w tak udanym środowym meczu wszedł na boisko dopiero w 66 minucie.
Ciekawe postaci można również spotkać na ławce trenerskiej Pelikana. Oprócz wspomnianego Jacka Cyzio, zasiada na niej również Marek Chojnacki - do niedawna szkoleniowiec ŁKS-u, którego wprowadził do Orange Ekstraklasy i w pierwszym sezonie na tym szczeblu rozgrywek utrzymał. Niechciany w Łodzi, trafił do Łowicza, gdzie zatrudniono go w roli trenera koordynatora i to Chojnacki trafia do meczowego protokołu, bo Cyzio nie otrzymał licencji na prowadzenie drugoligowego zespołu.
Trudno przewidzieć na co stać w Gdyni drużynę Pelikana, ale choć bardzo wysoka wygrana nad Stalą z pewnością podniosła morale wśród piłkarzy i kibiców, to jednak raczej nie należy się spodziewać jakiś sensacyjnych rozstrzygnięć, a za takie trzeba będzie uznać jakikolwiek punkt wywalczony przez podopiecznych Cyzio i Chojnackiego.
Arka Gdynia – Pelikan Łowicz / sob 11.08.2007 godz. 19:29
Przewidywane składy:
Arka Gdynia: Bledzewski - Sokołowski, Weinar, Sobieraj, Kalousek, Ława, Moskalewicz, Mazurkiewicz, Bazler, Chmiest, Wachowicz.
Pelikan Łowicz: Jędrzejewski – Pacan, Czerbniak, Styszko, Znyk, Goryszewski, Hyży, Wilk, Gawlik, Kowalczyk, Rozkwitalski.
Sędzia: Łukasz Śmietanka (Radom).
Skubi
Sobotnie spotkanie będzie pierwszą rywalizacją w historii obu klubów. Dzieje się tak za sprawą Pelikana, który na tak wysokim poziomie rozgrywek, jak zaplecze ekstraklasy, jeszcze nigdy nie grał. Nic więc dziwnego, że oczekiwania przed tym sezonem w Łowiczu sięgają spokojnego utrzymania się w drugiej lidze. O tym, jak trudne może być to zadanie, podopieczni Jacka Cyzio, byłego piłkarza m.in. Pogoni Szczecin i Legii Warszawa, przekonali się już po dwóch seriach spotkań, w których musieli uznać wyższość swoich rywali. Na inaugurację Pelikan przegrał w Łowiczu 0:2 z aktualnym liderem tabeli, Zniczem Pruszków, a tydzień później uległ na wyjeździe Śląskowi Wrocław 0:1. Dopiero trzecia kolejka przyniosła łowiczanom pierwsze punkty i pierwsze bramki na drugoligowym froncie. Ilość goli zdobytych przez beniaminka z pewnością zaskakuje, bo zwycięstwa aż 5:0 nad Stalą mało kto się spodziewał i nawet głosy o nienajlepszej sytuacji w Stalowej Woli nie umniejszają sukcesu Pelikana.
Taki wynik jednak z pewnością nie przestraszy gospodarzy sobotniej rywalizacji, bo ci po błyskawicznym osiągnięciu pierwszego celu, jakim było wyjście z pięciopunktowego debetu, teraz chcą jak najszybciej dołączyć do ścisłej czołówki tabeli. W Gdyni nie mogą więc sobie pozwolić na wpadkę w takim meczu, jak sobotni.
W kadrze Wojciecha Stawowego ponownie zabraknie Krzysztofa Przytuły i Damiana Nawrocka, których pojawienie się do końca roku na boisku jest raczej wykluczone. Mało prawdopodobny jest również występ Radosława Wróblewskiego, choć ten już wrócił do treningów i nawet wspomógł swoją grą rezerwy Arki. Piątkowy trening pozwala snuć przypuszczenia, że od pierwszej minuty zagra Bartosz Karwan. Wszystko wskazuje na to, że bohater początku rozgrywek w Arce wystąpi w środku pola, co oznacza rezygnację z defensywnego pomocnika w jutrzejszym meczu i bardzo ofensywną grę. Oznacza to jednocześnie, że raczej nie ujrzymy Tomasza Mazurkiewicza, który w meczu z Wartą odnotował całkiem udany występ, ale okupił go drobnym urazem i w ogóle nie pojechał z kolegami do Bielska.
W barwach gości jedną z ciekawszych postaci jest z pewnością wychowanek łowickiego klubu, Robert Wilk, który po wielu latach wojaży po polskich klubach powrócił na stare śmieci i teraz ma okazję współtworzyć najlepsze karty w historii Pelikana. Ten 38-letni dziś pomocnik jest autorem dwóch trafień w meczu ze Stalą i może się szczycić na razie mianem najskuteczniejszego strzelca swojej drużyny. Warto też wspomnieć, że w swojej karierze zaliczył występy w Arce Gdynia, której barw bronił w latach 2002-2003, ale wielkiej kariery nad morzem nie zrobił. W Łowiczu zakotwiczył również Maciej Terlecki, ale trudno mówić, że stanowi o sile zespołu, bowiem w tak udanym środowym meczu wszedł na boisko dopiero w 66 minucie.
Ciekawe postaci można również spotkać na ławce trenerskiej Pelikana. Oprócz wspomnianego Jacka Cyzio, zasiada na niej również Marek Chojnacki - do niedawna szkoleniowiec ŁKS-u, którego wprowadził do Orange Ekstraklasy i w pierwszym sezonie na tym szczeblu rozgrywek utrzymał. Niechciany w Łodzi, trafił do Łowicza, gdzie zatrudniono go w roli trenera koordynatora i to Chojnacki trafia do meczowego protokołu, bo Cyzio nie otrzymał licencji na prowadzenie drugoligowego zespołu.
Trudno przewidzieć na co stać w Gdyni drużynę Pelikana, ale choć bardzo wysoka wygrana nad Stalą z pewnością podniosła morale wśród piłkarzy i kibiców, to jednak raczej nie należy się spodziewać jakiś sensacyjnych rozstrzygnięć, a za takie trzeba będzie uznać jakikolwiek punkt wywalczony przez podopiecznych Cyzio i Chojnackiego.
Arka Gdynia – Pelikan Łowicz / sob 11.08.2007 godz. 19:29
Przewidywane składy:
Arka Gdynia: Bledzewski - Sokołowski, Weinar, Sobieraj, Kalousek, Ława, Moskalewicz, Mazurkiewicz, Bazler, Chmiest, Wachowicz.
Pelikan Łowicz: Jędrzejewski – Pacan, Czerbniak, Styszko, Znyk, Goryszewski, Hyży, Wilk, Gawlik, Kowalczyk, Rozkwitalski.
Sędzia: Łukasz Śmietanka (Radom).
Skubi
|