Aktualności
29.07.2006
Marzenia bramkarza
Możemy narzekać na na polską reprezentacje, na piłkarzy, ale i tak początek każdego nowego sezonu elektryzuje kibiców. A nuż coś się zmieni na lepsze.
W Gdyni kibice liczą, że lepiej będzie grała Arka. Te nadzieje są o tyle uzasadnione, że gorzej niż w poprzednim sezonie grać już raczej nie można. Przypomnijmy, że gdynianie na 30 ligowych spotkań wygrali tylko cztery. Zostali natomiast królami remisów, bo aż 15 spotkań zakończyli podziałem punktów.
To jest już jednak historyczny bilans. W sobotę o godzinie 19 - meczem z Kolporterem Koroną Kielce - żółto-niebiescy rozpoczną sezon 2006/2007. Trener Wojciech Stawowy i sami piłkarze zapowiadają, grę ofensywną, efektowną i o zwycięstwo w każdym spotkaniu.
- Strzelić jedną bramkę więcej od rywali - to ma być dewiza gdynian w tym sezonie. Zresztą jakby więcej mówi się o zdobywaniu goli niż o grze defensywnej.
Wypada więc tylko wyrazić nadzieje, że koledzy nie będą wystawiać na ciężką próbę swojego bramkarza Norberta Witkowskiego.
- Przed tym sezonem znajduje sie pan w komfortowej sytuacji. Trenerzy już wcześniej zapowiedzieli, że będzie pan podstawowym bramkarzem Arki.
- Nie ukrywam, że taka sytuacja sprzyja spokojnemu przygotowaniu do inauguracyjnego meczu i w ogóle całego sezonu. Bramkarz to specyficzna pozycja w zespole. Razem z nim, ale i po części osobno. Szczególnie samotny jak wpuszcza bramki.
- Zatem jak z pańska formą?
- Mam za sobą, jak wszyscy piłkarze Arki, dwa obozy, kilka spotkań sparingowych i sporo indywidualnych ciekawych treningów z trenerem bramkarzy Piotrem Wrześniakiem. Myślę, że cała trójka bramkarzy w ligowej kadrze Arki jest dobrze przygotowana do sezonu.
- Jakie są marzenia Norberta Witkowskiego przed nowym sezonem?
- Sądzę, że nie różnią się od marzeń czy oczekiwań całej drużyny.
Chcemy dobrze, od zwycięstwa, zacząć ten sezon i wysoką równą formę prezentować przez cały sezon. A moje indywidualne marzenia nie są specjalnie orginalne. Obym jak najwięcej spotkań kończył z zerowym kontem po stronie strat, obym w ogóle jak najrzadziej musiał wyjmować w ligowych spotkaniach piłkę z siatki.
Korona bez snajpera?
W Kielcach jest najnowocześniejszy stadion w Polsce i drużyna której właściciel Krzysztof Kicki, trener i piłkarze mają uzasadnione aspiracje do odgrywania czołowej roli w Orange Ekstraklasie. Kolporter Korona zagra dzisiaj w Gdyni i liczy na... zwycięstwo.
Trener Ryszard Wieczorek szukał przed tym sezonem snajpera, który mógłby zastąpić Grzegorza Piechnę. Tymczasem wypadł mu jeszcze kontuzjowany Jarosław Gajtkowski. W ataku pozostał debiutujący w poprzednim sezonie w ekstraklasie Marcin Robak, pozyskany z Legii Marcin Klatt oraz Maciej Kowalczyk. Ten ostatni przez cztrery ostatnie sezony grał w Arsenalu Kijów, a kontrakt w Kielcach podpisał w czwartek. Snajperskiej gwiazdy w tym towarzystwie jednak brak.
Janusz Woźniak
W Gdyni kibice liczą, że lepiej będzie grała Arka. Te nadzieje są o tyle uzasadnione, że gorzej niż w poprzednim sezonie grać już raczej nie można. Przypomnijmy, że gdynianie na 30 ligowych spotkań wygrali tylko cztery. Zostali natomiast królami remisów, bo aż 15 spotkań zakończyli podziałem punktów.
To jest już jednak historyczny bilans. W sobotę o godzinie 19 - meczem z Kolporterem Koroną Kielce - żółto-niebiescy rozpoczną sezon 2006/2007. Trener Wojciech Stawowy i sami piłkarze zapowiadają, grę ofensywną, efektowną i o zwycięstwo w każdym spotkaniu.
- Strzelić jedną bramkę więcej od rywali - to ma być dewiza gdynian w tym sezonie. Zresztą jakby więcej mówi się o zdobywaniu goli niż o grze defensywnej.
Wypada więc tylko wyrazić nadzieje, że koledzy nie będą wystawiać na ciężką próbę swojego bramkarza Norberta Witkowskiego.
- Przed tym sezonem znajduje sie pan w komfortowej sytuacji. Trenerzy już wcześniej zapowiedzieli, że będzie pan podstawowym bramkarzem Arki.
- Nie ukrywam, że taka sytuacja sprzyja spokojnemu przygotowaniu do inauguracyjnego meczu i w ogóle całego sezonu. Bramkarz to specyficzna pozycja w zespole. Razem z nim, ale i po części osobno. Szczególnie samotny jak wpuszcza bramki.
- Zatem jak z pańska formą?
- Mam za sobą, jak wszyscy piłkarze Arki, dwa obozy, kilka spotkań sparingowych i sporo indywidualnych ciekawych treningów z trenerem bramkarzy Piotrem Wrześniakiem. Myślę, że cała trójka bramkarzy w ligowej kadrze Arki jest dobrze przygotowana do sezonu.
- Jakie są marzenia Norberta Witkowskiego przed nowym sezonem?
- Sądzę, że nie różnią się od marzeń czy oczekiwań całej drużyny.
Chcemy dobrze, od zwycięstwa, zacząć ten sezon i wysoką równą formę prezentować przez cały sezon. A moje indywidualne marzenia nie są specjalnie orginalne. Obym jak najwięcej spotkań kończył z zerowym kontem po stronie strat, obym w ogóle jak najrzadziej musiał wyjmować w ligowych spotkaniach piłkę z siatki.
Korona bez snajpera?
W Kielcach jest najnowocześniejszy stadion w Polsce i drużyna której właściciel Krzysztof Kicki, trener i piłkarze mają uzasadnione aspiracje do odgrywania czołowej roli w Orange Ekstraklasie. Kolporter Korona zagra dzisiaj w Gdyni i liczy na... zwycięstwo.
Trener Ryszard Wieczorek szukał przed tym sezonem snajpera, który mógłby zastąpić Grzegorza Piechnę. Tymczasem wypadł mu jeszcze kontuzjowany Jarosław Gajtkowski. W ataku pozostał debiutujący w poprzednim sezonie w ekstraklasie Marcin Robak, pozyskany z Legii Marcin Klatt oraz Maciej Kowalczyk. Ten ostatni przez cztrery ostatnie sezony grał w Arsenalu Kijów, a kontrakt w Kielcach podpisał w czwartek. Snajperskiej gwiazdy w tym towarzystwie jednak brak.
Janusz Woźniak
Copyright Arka Gdynia |