TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

10.08.2007

Gdynia gości Pelikana (Dziennik Bałtycki)

Wiemy jaki cel nam przyświeca. Gramy o awans. W każdym meczu chcemy robić kolejny kroczek w kierunku ekstraklasy - mówi Wojciech Stawowy, trener drugoligowych piłkarzy Prokom Arki Gdynia. I takie dwa kroczki żółto-niebiescy już zrobili wygrywając z Wartą Poznań i Podbeskidziem Bielsko-Biała. W sobotę czas na trzeci, a do Gdyni przyjedzie - kolejny po Warcie - beniaminek, Pelikan Łowicz. Początek spotkania na stadionie GOSiR przy ul. Olimpijskiej w sobotę o godzinie 19.29.
Arka przystąpiła do ligi z pięcioma punktami ujemnymi i teraz musi gonić rywali. Do prowadzącego Znicza Pruszków traci w tej chwili osiem punktów.
- Tych kroczków do ekstraklasy musimy zrobić jeszcze bardzo wiele. W końcu przed nami jeszcze 32 spotkania. Cieszy, że już jesteśmy na plusie jeśli chodzi o punkty. Teraz musimy gonić czołówkę, która nam trochę uciekła. Mamy jednak jeden mecz zaległy, a poza tym to dopiero początek sezonu - powiedział Wojciech Stawowy, trener żółto-niebieskich.
Gdyńscy piłkarze górują nad ligowym rywalami. Mają więcej ligowego doświadczenia, spory potencjał oraz najwyższe umiejętności. To wszystko stawia ich w roli faworyta w każdym meczu, a tym bardziej kiedy rywalem jest niedawny trzecioligowiec. Pelikan pokazał jednak w ostatniej kolejce, że potrafi być niewygodnym przeciwnikiem. Beniaminek z Łowicza rozbił bowiem przed własną publicznością Stal Stalowa Wola 5:0. W tym spotkaniu dwa gole dla zwycięzców strzelił dobrze znany w Trójmieście Robert Wilk. Ten 38-letni pomocnik w przeszłości występował w Lechii Gdańsk i w Arce Gdynia. Nadal utrzymuje się w dobrej formie. W ostatnim meczu ze Stalą strzelił dwa gole dla Pelikana.
- Pelikan nas nie wystraszył - zapewnia trener Stawowy. - Wprawdzie wysoko pokonał Stal, ale to jest taka liga, że każdy z każdym może wygrać. Nas Pelikan oczywiście interesuje, bo to najbliższy rywal. Staram się jednak zawsze patrzeć na mój zespół, a nie na rywala. Interesuje mnie realizacja założeń przez moich zawodników i ich zaangażowanie w grę w poszczególnych spotkaniach.
Jeszcze nie zapadła decyzja czy należy spodziewać się zmian w składzie żółto-niebieskich.
- Na to jest za wcześnie. Zobaczymy czy już gotowy do gry będzie Tomek Mazurkiewicz. Wiadomo, że Radek Wróblewski dołączy do nas w przyszłym tygodniu, Krzysiek Przytuła i na 80 procent Damian Nawrocik w rundzie jesiennej już nie zagrają - wyjaśnił szkoleniowiec Arki.
Niepokoić może kolekcjonowanie żółtych kartek przez gdyńskim piłkarzy. W dwóch spotkaniach "złapali" ich sześć, w tym dwie ma Krzysztof Sobieraj.
- W Bielsku-Białej zostaliśmy trochę wykartkowani, ale nie mówię, że niesłusznie. W meczach trzeba jednak walczyć i jest ryzyko otrzymania kartki. Popracujemy jednak nad tym, że łapać ich jak najmniej. Kiedyś możemy mieć problem. Nasza kadra jest wprawdzie liczna i wyrównana, ale niektórych zawodników trudno zastąpić - zakończył trener Stawowy.

Paweł Stankiewicz







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia