TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

30.05.2015

Konferencja po meczu Arka - Olimpia

Trenerzy podsumowali przebieg meczu na konferencji prasowej. Jacek Paszulewicz cieszył sie z korzystnego wyniku, a Grzegorz Niciński przyznał, że Arka nie zagrała na miarę swoich możliwości.

 

Jacek Paszulewicz (Olimpia):

 

- Dzisiaj kibice zobaczyli dwa oblicza meczu. W pierwszej połowie nie realizowaliśmy założeń taktycznych, a dogodne sytuacje miała Arka. Do tego w ciągu dwóch minut straciliśmy dwóch zawodników przez kontuzje.

 

W szatni zawodnicy usłyszeli konstruktywną krytykę i w drugiej połowie wyszliśmy z innym nastawieniem. Denis Popović strzelił ładną bramkę, co zmusiło przeciwnika do zmiany sposobu gry. Potem kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, Rok Elsner wykorzystał sytuację na 2:0. Jesteśmy zadowoleni, osiągnęliśmy dzisiaj nasz cel na ciężkim terenie, bo w Gdyni nie jest łatwo wygrać. Mamy nadzieje, że w ostatnim meczu także zdobędziemy punkty.

 

Grzegorz Niciński (Arka):

 

- Gratuluję Jackowi zwycięstwa. My zagraliśmy poniżej oczekiwań i to boli. Mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej połowie, ale ich nie wykorzystaliśmy. Pierwsza stracona bramka powaliła nas i od tego momentu nie mogliśmy nic zrobić, zabrakło nam koncepcji. Nie tak sobie wyobrażaliśmy końcówkę sezonu. Chcieliśmy dziś wygrać, ale nie udało się. Nie jestem zadowolony z dokonanych zmian, rezerwowi zawodnicy nie wnieśli tyle, ile bym oczekiwał. Mamy teraz mecz w Katowicach i chcemy pokusić się o zdobycz punktową.

 

Tak to wyglądało, że Kuba odpuścił piłkę przy strzale Popovicia. Muszę to przeanalizować. Nie chcę rugać zawodników w szatni, oni też to wszystko przeżywają. Na pewno ten strzał był do obrony.

 

Łukasza Kowalskiego bardzo szanuję, grałem z nim parę lat na boisku. Wiedziałem, że będzie w kadrze na ten mecz. Moją decyzją usiadł na ławce, został uhonorowany i liczyłem, że przy korzystnym wyniku wejdzie na boisko. Goniliśmy jednak wynik i zdecydowałem się na zmiany ofensywne.

 

Nie uciekam odpowiedzialności i biję się w piersi. To w jakim miejscu jesteśmy, jest wynikiem także naszych błędów. Zespół co roku jest zmieniany i mając tylu nowych piłkarzy ciężko jest osiągnąć awans do ekstraklasy. Zespoły, jak Lubin czy Termalica mają stworzone fundamenty pod awans, my musimy na to poczekać.

 

Fundament drużyny zostanie, nie przewidujemy rewolucji. Niektórzy odejdą, niektórzy zostaną, a z innymi będą prowadzone rozmowy. Alan będzie już jutro na treningu, będzie pracował, by wywalczyć sobie miejsce w składzie w nowym sezonie. Pozostawiłbym jednak tematy kadrowe do zakończenia sezonu.

 

kk 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia