Aktualności
10.04.2015
Czy uda się poprawić otwarcie sprzed roku?
- Jesteśmy niepokonani od pięciu spotkań, więc trudno się nie cieszyć - podkreśla Jakub Miszczuk, bramkarz Arki. Jednak mimo zdobycia 9 punktów, gdyńskim piłkarzom jeszcze daleko do najlepszego otwarcia wiosny.
W poprzednim roku w pierwszych sześciu kolejkach zanotowali cztery wygrane i dwa remisy. Zresztą można już mówić, że w I lidze żółto-niebiescy mają tradycyjnie udany początek rundy.
Arka rozpoczęła rok od dwóch efektownych wygranych, w których zdobyła 8 bramek. Trzy ostatnie mecze kończyła remisami. Szczególnie zdobycz z Niecieczy przez żółto-niebieskich uznawana jest jako cenna. - Cieszymy się, że zdobyliśmy punkt po meczu z bardzo dobrą drużyną, która miała atuty piłkarskie oraz okazje na zdobycie kolejnych goli - ocenia Grzegorz Niciński, szkoleniowiec Arki.
- Jesteśmy z tego wyniku zadowoleni, gdyż rywal grał naprawdę dobrze. Miałem trochę pracy w tym spotkaniu. Z sytuacji, które obroniłem najtrudniejsza interwencja była po strzale Janeczki z półwoleja - dodaje Jakub Miszczuk, który wiosną tylko dwukrotnie sięgał po siatki.
Przed startem rundy przed drużyną postawiono zadanie poprawy pozycji, na której skończyła poprzedni rok. Arka przesunęła się z 9. na 8. miejsce. Tej lokaty bronić będzie w najbliższą sobotę, gdy o 17:30 ugości sąsiada w tabeli - Flotę Świnoujście.
Wygrana pozwoli żółto-niebieskim nie tylko umocnić się na drodze prowadzącej do realizacji klubowego zadania, ale także drużyna nadal liczyć się będzie w walce o najlepsze otwarcie roku, od 2012 roku, czyli w okresie, gdy przychodzi jej rywalizować na zapleczu ekstraklasy. Można nawet mówić, że początek wiosny służy zawsze Arce w tej klasie rozgrywkowej. Nawet w najsłabszym otwarciu, w 2013 roku, gdy porażka przytrafiła się zespołowi już w trzeciej kolejce, po pięciu grach miała 8 punktów, czyli zaledwie oczko mniej niż obecnie.
W sobotę gdyńscy piłkarze staną przed szansą, aby powtórzyć osiągnięcie zespołów z 2012 i 2014 roku, które rundę wiosenną otwierały od sześciu kolejek bez porażki.
- Staramy się twardo stąpać po ziemi. Wiemy, że trzeba dalej ciężko trenować, aby taką dyspozycję podtrzymać - zapewnia Miszczuk.
Najlepszy początek wiosny Arka miała przed rokiem. Rozpoczęła od trzech ligowych wygranych z rzędu, następnie zanotowała dwa remisy, a w szóstej serii gier znów wygrała i to aż 3:0 nad GKS Katowice przed własną publicznością. Po tym sukcesie, 12 kwietnia 2014 wydawało się, że żółto-niebiescy skutecznie grać będą o ekstraklasie, gdyż do miejsca premiowanego awansem tracili tylko dwa punkty.
Obecnie takich aspiracji w Gdyni nie ma, bo i strata do 2. lokaty wynosi aż 13 punktów. Natomiast zespół trenera Nicińskiego śmiało może mierzyć w powtórzenie wyniku z końcowej tabeli poprzedniego sezonu. Do 4. miejsca gdynianie tracą obecnie 4 punkty. Jeśli w sobotę Arce uda ograć się Flotę, to wówczas osiągnie identyczny bilans otwarcia roku jak w rozgrywkach 2011/12. Wtedy również podopieczni Petra Nemca musieli odrabiać poważne straty, których doznali jesienią. Atakowali z 8. miejsca, a po szóstej wiosennej kolejce awansowali na 6. pozycję.
Copyright Arka Gdynia |