TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

10.04.2015

Michał Nalepa: To jest poziom niebo, a ziemia!

- Nie widzę innej opcji jak zwycięstwo z Flotą. Tym bardziej że gramy u siebie. Byłem zszokowany atmosferą ostatniego meczu w Niecieczy. U nas jest zupełnie inaczej - w Gdyni odbywa się prawdziwy mecz piłkarski. Można powiedzieć, że poziom niebo, a ziemia! - mówi przed sobotnim meczem z Flotą Świnoujście (godz. 17.30) Michał Nalepa, pomocnik Arki Gdynia.
 

Piotr Wiśniewski: Wydawało się, pewniak do składu nagle traci miejsce w meczu z Termaliką Nieciecza [do tego spotkania młody pomocnik Arki wszystkie mecze rundy wiosennej zaczynał w wyjściowej "11" - przyp. aut.]. Dlaczego?

Michał Nalepa: Myślę, że na to pytanie odpowiedź zna trener. Trener Niciński przyznał, że mój brak w składzie wynikał z określonego pomysłu na grę w Niecieczy. Prawem szkoleniowca jest wybierać najlepszego zawodnika pasującego mu do koncepcji i piłkarza w najlepszej danego dnia dyspozycji. Przyjąłem to do wiadomości. Nie pozostaje mi nic innego, jak udowodnienie na treningach, że zasługuję na grę.

Mimo wszystko akurat ty utrzymujesz od początku rundy wiosennej bardzo równą formę.

- Nie należę do typu ludzi oceniających samych siebie. Oczywiście, pewne przemyślenia na temat gry mam. Generalnie od ocen jest trener. On lepiej wie, w jakiej aktualnie znajduję się formie. Czy bardziej pasuję mu do koncepcji ja, czy ktoś inny.

 

Też uważasz, że mecz z Termaliką był pierwszym, poważnym testem Arki?

- Tak. Do tej pory graliśmy ze Stomilem, który ma swoje problemy, Tychami mającymi ambicję, nowego trenera i dobrą otoczkę wokół klubu, ale przyjechali do Gdyni i dostali "czwórkę". Zgodzę się, że mecz z Termaliką był dla nas testem.

To jak wypadł ten test?

- Średnio. Były momenty, że mogliśmy spokojnie ten mecz przegrać. Mieliśmy też swoje sytuacje przy wyniku remisowym. Ale uważam, że mogliśmy zagrać zdecydowanie lepiej.


Dużo zatem brakuje Arce do czołowych drużyn w I lidze?

- Aż tak dużo to nie. I liga ma bardzo wyrównany poziom, tutaj każdy może wygrać z każdym. Od czołówki nie dzieli nas wiele. Myślę, że to kwestia kilku meczów, kiedy jeszcze lepiej będziemy rozumieć się na boisku.

Arka gra wiosną seriami. Najpierw dwa wysokie zwycięstwa, potem trzy remisy. To teraz co, trzy wygrane?

- Nie widzę innej opcji jak zwycięstwo z Flotą. Tym bardziej że gramy u siebie. Byłem zszokowany atmosferą ostatniego meczu w Niecieczy. U nas jest zupełnie inaczej - w Gdyni odbywa się prawdziwy mecz piłkarski. Można powiedzieć, że poziom niebo, a ziemia!

Co zrobić, żeby Arka wróciła na ścieżkę zwycięstw?

- Dokładnej recepty nie ma. Na pewno z meczu na mecz będziemy grać lepiej, łapać doświadczenie. Przede wszystkim powinniśmy wygrywać mecze u siebie. To jest podstawowa kwestia.


A każdy punkt na wyjeździe to wartość dodana?

- Z takimi zespołami jak Termalica czy Zagłębie, na pewno tak. Ale już z drużynami dużo niżej od nas w tabeli, powinniśmy wygrywać. Mam nadzieję, że mecz z Miedzią to ostatnia strata punktów przez Arkę w Gdyni.

 

 Rozmawiał Piotr Wiśniewski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia