Aktualności
27.03.2015
Bartosz Ława: Teraz jesteśmy dobrze przygotowani.
Ława w meczu z Widzewem Łódź (0:0) wrócił do składu Arki i od razu wskoczył do wyjściowej "11". Wcześniej ten doświadczony piłkarz leczył kontuzję i niecierpliwie czekał na powrót na boiska I ligi.
- Zawsze jest fajnie zagrać mecz. Wcześniej wystąpiłem w dwóch spotkaniach rezerw po 90 minut w każdym. Może nie jest to szczyt marzeń, ale przecież zagrałem w derbach z Lechią II, a takie mecze zawsze są ważne i podchodzi się do nich w stu procentach skupionym. Dlatego cieszę się, że wygraliśmy w Gdańsku [1:0]. Z utęsknieniem czekałem na występ w I lidze. Byłem nawet lekko zaskoczony, że zagrałem w pierwszym składzie. Dowiedziałem się o tym dopiero na odprawie przedmeczowej. Uważam, że wypadłem pozytywnie. Cieszę się, że wytrzymałem 90 minut. Mam do siebie pretensje o niewykorzystane sytuacje, bo mogłem przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Szkoda, że nie mamy kompletu zwycięstw na wiosnę - mówi Ława, który w końcówce meczu miał wyśmienitą okazję na zdobycie bramki.
- Piłka po prostu trafiła mnie w głowę. Nie zdążyłem nawet zareagować. Widziałem materiał wideo i wiem, że wygląda na nim to dość komicznie, jak jakiś kiks sezonu. Mówiąc szczerze, nie było w moim wykonaniu żadnej reakcji. Jakby leciał na mnie tasak, też bym dostał nim w głowę - opisuje pomocnik gdynian.
Arka wiosną gra inną piłkę niż jesienią. Przede wszystkim zespół Grzegorza Nicińskiego stwarza sporo sytuacji. Nie brakuje również akcji oskrzydlających.
- Na pewno jesteśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie. Są moc, siła, wydolność. Tego jesienią brakowało. Jeżeli człowiek czuje się mocny fizycznie i mając umiejętności na takim poziomie jak nasza drużyna, gra się zdecydowanie łatwiej. To jeden z aspektów, dzięki któremu tak gramy wiosną - przekonuje Ława.
- Dysponujemy dobrą, jeśli nie bardzo dobrą, drużyną. Mamy dobrych wykonawców, piłkarzy dobrych technicznie, lubiących grę ofensywną. Wszyscy czują się bardzo dobrze. A dzięki dobremu przygotowaniu fizycznemu idziemy do przodu - dodaje 36-letni piłkarz Arki.
W sobotę gdynianie zmierzą się z Miedzią Legnica. A głównym zadaniem Ławy i jego kolegów będzie powstrzymanie Tadasa Labukasa, który w przeszłości grał w Arce. Teraz natomiast stanowi o ofensywnej sile legniczan.
- Na pewno sobie poradzimy. Tadas strzelił dwie bramki, jest w niezłej dyspozycji. Z tego co słyszeliśmy, nie gra na pozycji "9" tylko na "10". Dla mnie był on zawsze klasyczną "dziewiątką". Nie wyobrażam sobie Tadasa jako cofniętego rozgrywającego. Dlatego jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało. To groźny, silny zawodnik, ale powinniśmy sobie z nim poradzić. Gramy dobrze jako drużyna w przodzie, gramy dobrze także w defensywie - podkreśla Ława.
Kibicu - wspomóż hospicjum!
- Przed świętami Wielkiej Nocy możemy okazać swoją pomoc m.in. Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni. Przed meczem z Miedzią pod żółto-niebieskim namiotem przy wejściu głównym na stadion od strony ul. Olimpijskiej czekamy na produkty, o które apeluje gdyńska placówka - komunikuje Arka na swojej oficjalnej stronie.
Copyright Arka Gdynia |