Aktualności
08.03.2015
Konferencja po meczu Arka - GKS Tychy.
Po zakończeniu meczu trenerzy podsumowali jego przebieg na konferencji prasowej. Co zrozumiałe, w dużo lepszym nastroju był szkoleniowiec Arki, którego drużyna odniosła efektowne zwycięstwo i udanie zainaugurowała wiosnę w 1 lidze.
Tomasz Hajto (GKS):
- Po takim spotkaniu nie jest łatwo coś powiedzieć. Na pewno początek był nerwowy, czerwona kartka pokrzyżowała nam plany. Do przerwy mieliśmy jeszcze dobrą organizację gry. Potem popełniliśmy za dużo błędów, czego konsekwencją były bramki dla Arki. To pierwsza nasza bitwa, niestety przegrana. Na pewno musimy wiele poprawić, bo dziś nie prezentowaliśmy się dobrze. Ciężki ten mój początek w Tychach, ale wierzę, że końcowy sukces osiągniemy. Gratulacje dla trenera Arki za zwycięstwo. Zasłużone, ale też zbyt wysokie.
Nie widziałem powtórki sytuacji z czerwoną kartką. Większość ludzi mówi, że na równi z zawodnikiem był jeszcze Porębski, więc wystarczyłby faul i żółta kartka. Ja jednak mam pretensje o pozostałe bramki stracone w drugiej połowie. Pogubiliśmy się, straciliśmy koncentrację. Nawet jeśli graliśmy w 10 to powinniśmy próbować stworzyć sytuacje. W tej 30 min. wszystko lekko runęło. Rzut karny był kolejnym naszym prezentem dla Arki. Wiadomo, że prowadząc u siebie, mając przewagę liczebną to każdemu zespołowi gra się łatwiej.
Ciężko mi oceniać cokolwiek po spotkaniu, w którym w 30 min. dostaliśmy czerwoną kartkę. Musieliśmy zmienić ustawienie na 1-4-4-1, graliśmy praktycznie bez napastnika, bo Grzeszczyk nie jest typowym napastnikiem. Piłka dziś nas zweryfikowała. Mamy nadzieję, że kolejne spotkanie będzie dla nas inne.
Grzegorz Niciński (Arka):
- Dziękuję za gratulacje. To był trudny i ważny mecz, jak każda inauguracja. Drużyny miały do siebie respekt. Czerwona kartka dla rywali umożliwiła nam jeszcze dokładniejszą grę w ataku pozycyjnym i stwarzanie sytuacji. Nie popadamy w hurraoptymizm, bo nie był to nasz idealny mecz. Teraz tydzień fajnej pracy i kolejne spotkanie.
Nikt nie będzie miał miejsca w drużynie za darmo. Stolc trenował z nami już jesienią, był cierpliwy i dostał swoją szansę i zagrał dobre zawody. Zawodnicy pracują i jeśli któryś zasłuży to dostanie możliwość pokazania się w lidze.
Cały okres przygotowawczy był spokojny, ale pod koniec mieliśmy sporo problemów z kontuzjami. Urazy Lomskiego, Renusza, Abbotta i Szuberta. Patrik i Paweł zagrali dziś w mniejszym wymiarze czasu, ale weszli i pomogli zespołowi. Nie rozstrzygaliśmy tego czy bramka na 2:0 była autorstwa Nalepy czy samobójcza. Najważniejsze, że padł gol.
Chcieliśmy zagrać agresywnie w środku pola i stąd obecność Antka Łukasiewicza, który dał nam dzisiaj sporo wygranych pojedynków. Z kolei Marcus to wartościowy zawodnik, który pokazał dzisiaj, że dodaje nam jakości.
SPONSOR MECZU Z GKS TYCHY:
notował: KK
Copyright Arka Gdynia |